Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS chce być opozycja radykalną, ale też poważną

Paweł Śpiewak
Bartek Syta
Z profesorem Pawłem Śpiewakiem, socjologiem i historykiem idei, rozmawia Anita Czupryn.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości ruszyli w kraj, Jarosław Kaczyński w sobotę odwiedził Katowice, gdzie zmienił zdanie w sprawie opcji niemieckiej. Teraz twierdzi, że nie ma sprzeczności między polskością a śląskością. Jak Pan ocenia ostatnie działania PiS? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z inwazją mocy, jak to nazywa europoseł Ryszard Czarnecki?
Jeśli chodzi o słowa Jarosława Kaczyńskiego na Śląsku, to i tak nikt mu nie uwierzy. Charakterystyczne jest to, że PiS ma na Śląsku i na terenach, które należą do sfery wschodniej, białoruskiej, najgorsze notowania. Wszyscy zdają sobie doskonale sprawę z tego, że Prawo i Sprawiedliwość to jest partia nacjonalistyczna. Ale mogę powiedzieć, że ostatni występ Macierewicza, jak i aktywność posłów PiS wskazuje na to, że dążą do wysokiego poziomu mobilizacji elektoratu. Ale nie przez rozszerzanie go, a przez utrzymywanie w gotowości i przekonaniu, że muszą głosować, bo chodzi o sprawy niezwykle ważne i decydujące dla przyszłości kraju. Dramatyzując wydarzenia i dramatyzując obraz Polski, PiS kreuje się nie tylko na opozycję radykalną, ale również opozycję bardzo poważną.

Ale ten zwrot na prawo i to, że ojciec Tadeusz Rydzyk, jak i Jarosław Kaczyński mówią jednym głosem, może PiS-owi wyborców nie przysporzyć.
To nie jest świadome działanie. Daje się wyczytać koncepcja prezesa PiS, która polega na tym, że choć partia Donalda Tuska posiada silniejsze poparcie, to jednocześnie wszystkie badania pokazują, że następuje nie tyle odpływ elektoratu PO, ile demobilizacja tego elektoratu, który zdaje się być coraz mniej do PO przywiązany. I coraz bardziej patrzy na to ugrupowanie z poważnym dystansem i niezadowoleniem. W dużej mierze ludzie są niezadowoleni z działań rządu i z różnych programów PO. PiS ma więc koncepcję mobilizacyjną. Jarosław Kaczyński może zakładać, że zmobilizowany elektorat nawet mniejszy od elektoratu PO, może uzyskać wcale niezły wynik wyborczy.

Z najnowszych sondaży wynika, że PiS ma o 8 proc. mniejsze poparcie niż PO.
Trzeba by sprawdzić również inne badania społeczne, żeby mówić, czy to jest tylko 8 procent, czy aż 8, czy mniej. Wolałbym nie poprzestawać na jednym badaniu Homo Homini.

Jarosław Kaczyński radykalizuje się też wobec swoich współpracowników, aby ich zmobilizować. Nie spodobały mu się np. listy wyborcze. Myśli Pan, że chodzi tu o profesjonalizm czy raczej o ścisłą kontrolę i strach przed wpadkami, jakie ostatnio posłowie PiS zaliczyli, np. Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro, gdy bronili słów ojca Rydzyka o totalitaryzmie w Polsce?
Ta centralizacja ma służyć temu, że jeden głos jest głosem wszystkich. Żeby nie było wolt. To formuła na partię wysoce kontrolowaną od góry do dołu.

Czy kwestie smoleńskie, "biała księga" Antoniego Macierewicza, a także raport komisji Jerzego Millera, na ogłoszenie którego czekamy, mogą przysporzyć kłopotów rządowi i premierowi Donaldowi Tuskowi?
Mogą. Nie znam treści raportu komisji Jerzego Millera i nie sposób się tu wypowiadać, nie chcąc wróżyć z fusów. Ale myślę sobie, że z jednej strony to będzie poważny problem dla rządu, bo mogą się pojawić poważne zarzuty, co do organizacji lotu, szkolenia pilotów itp., które mogą również zawierać jakieś wnioski personalne. Natomiast z całą pewnością będzie to sukces rządu, jeśli rząd jest w stanie przedstawić raport, który również dla rządu jest niekorzystny. To pokaże, że ta komisja była naprawdę niezależna i wykonała swoją robotę w sposób gwarantujący jej rzetelność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska