Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Pracuje w żeńskim futbolu dopiero dwa lata, a już jest wicemistrzem kraju

Rafał Bajko
Andrzej Turkowski jest dumny z piłkarek Zagłębia
Andrzej Turkowski jest dumny z piłkarek Zagłębia www.zaglebie.com
Rozmowa z Andrzejem Turkowskim, trenerem Zagłębia Lubin, m.in. o niedawno zdobytym wicemistrzostwie Polski w piłkarskiej Ekstralidze kobiet.

Jak oceniłby Pan miniony sezon? Srebrne medale to duży sukces, ale czy jest mały niedosyt, że byliście gorsi od Medyka Konin zaledwie bilansem bezpośrednich spotkań?

Wie pan, Zagłębie jest na tym ekstraligowym rynku dopiero od dwóch lat. Medyk obchodził z kolei niedawno 30-lecie istnienia kobiecej sekcji piłkarskiej. To tylko pokazuje, jaka dzieli nas różnica. Oni dysponowali mocniejszym i bardziej doświadczonym składem, a jednak do samego końca deptaliśmy im po piętach. Drugie miejsce jest dla moich dziewczyn ogromnym sukcesem. Podobnie zresztą dla mnie, gdyż pracuję z kobietami dopiero od dwóch lat.

Był taki moment w trakcie rozgrywek, kiedy Medyk przegrał we Wrocławiu z AZS-em, dzięki czemu zrównaliście się z nimi w tabeli. Wierzył Pan, że koninianki stracą jeszcze gdzieś ten jeden punkt?

W piłce wszystko jest możliwe. AZS, będąc teoretycznie słabszą ekipą od Medyka, zrobił niespodziankę i za to wielkie brawa. Oczywiście, że po cichu liczyliśmy na kolejne potknięcie Konina, szczególnie gdy one mierzyły się z Górnikiem Łęczna. Sezon jednak skończył się udanie dla Medyka i trzeba im szczerze pogratulować.

Podejrzewam, że powoli myślicie już o kolejnych rozgrywkach. Czy zatem Zagłębie zostanie wzmocnione, by w przyszłym sezonie stanąć już na najwyższym stopniu podium?

Nie znam trenera, który nie miałby ambicji, aby walczyć o jak najwyższe laury. O wszystkich roszadach kadrowych decyduje jednak klub. W przyszłym tygodniu mamy spotkanie w tej sprawie i wtedy poznamy plany na przyszłość.

Kobieca Ekstraliga wciąż nie cieszy się takim zainteresowaniem, jak jej męski odpowiednik. Gdzie jest zatem wyjście z tej sytuacji? Co zrobić, aby popularność ligi wzrosła?

Tutaj widzę wielkie zadanie dla mediów. Według mnie kobieca piłka potrzebuje wokół siebie większego rozgłosu. Druga sprawa to pomoc PZPN-u. Niektóre kluby mają ambicje zagrać w Ekstralidze, ale zwyczajnie ich na to nie stać. Może gdyby władze piłkarskie pomogły finansowo tym ośrodkom, to sprawa wyglądałaby inaczej? Brakuje też z pewnością sukcesu reprezentacji, która zawsze nakręca modę na daną dyscyplinę. Przykładem była swego czasu żeńska siatkówka. Ogólnie jednak nie można mówić, że wszystko jest złe, bo porównując poziom kobiecej piłki w Polsce sprzed pięciu lat, do tego co jest teraz, to naprawdę jest postęp. Musimy brać przykład z innych krajów, przykładowo Niemiec, gdzie na mecze ligowe przychodzi 10-12 tys ludzi. Wierzę, że z czasem i u nas będzie podobnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska