Piłka nożna. Miedź zacznie domowy maraton od zwycięstwa?

"Miedzianka" zmierzy się z MKS-em już po raz siódmy w historii. Pierwszy raz obie ekipy spotkają się jednak na zapleczu ekstraklasy. Ostatni pojedynek, jeszcze w ramach rozgrywek II ligi, zakończył się skromnym zwycięstwem legniczan. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 90 minucie spotkania Zbigniew Zakrzewski. Wcześniej, obie drużyny rywalizowały także w III lidze. Kluczborski zespół nigdy nie był dla "Miedzianki" łatwym przeciwnikiem. Świadczyć o tym może chociażby bilans spotkań, który jest korzystny dla zespołu z Opolszczyzny. Trzy z sześciu konfrontacji zakończyły się bowiem zwycięstwem MKS-u. W jednym meczu padł remis, zaś Miedź wygrała dwa spotkania.

Patrząc na kadry i budżety obu zespołów, wydawać się może, że beniaminek I ligi w starciu z legnicką ekipą nie ma żadnych szans. I tu niejako z pomocą przychodzi ligowa tabela, która podpowiada, że wcale nie musi tak być. A wręcz krzyczy, iż pieniądze na boisku nie występują. Miedź mimo naprawdę wielu doświadczonych i ogranych piłkarzy w składzie, radzi sobie w tym sezonie, delikatnie mówiąc, słabo. Miejsce w strefie spadkowej jest tego najlepszym przykładem. Poza tym, w ligowym zestawieniu oba zespoły dzieli zaledwie jeden punkt.

Dodajmy, że legniczanie rozpoczną w sobotę prawdziwy maraton meczów na własnym boisku. Wliczając zaległy pojedynek z Zagłębiem Sosnowiec (29.09), Miedź zagra u siebie aż pięć razy z rzędu.

Drugi z dolnośląskich przedstawicieli w I lidze Chrobry Głogów wybiera się w daleką podróż do Olsztyna. Podopieczni Ireneusza Mamrota chcieliby się zrehabilitować za ubiegłotygodniową porażkę z Bytovią Bytów (0:1). Pomarańczowo-czarni stracili po tamtym starciu pozycję lidera, a Stomil jest aktualnie sąsiadem Chrobrego w tabeli. Obie ekipy dzieli zaledwie jedno oczko. Niedzielny pojedynek transmitować będzie stacja Polsat Sport Extra (godz. 12.45).