Ten kurort Dolnego Śląska zachwyca południową urodą. Ideał na gorący, wiosenny weekend

Kudowa-Zdrój przyciąga turystów głównie ze względu na obecność wód mineralnych. Tych możemy napić się zarówno w parku zdrojowym czy w pijalni. Historia uzdrowiska sięga jeszcze XVI wieku, kiedy to właśnie owe wody odkryto.

Historia Kudowy-Zdroju - w skrótcie

Kudowa należała do Stubenbergów, a po śmierci właściciela, który zginął w bitwie pod Białą Górą kilkadziesiąt lat później, przeszła w ręce Habsburgów. To oni ofiarowali ją później, w ramach wynagrodzenia za zgładzenie ich późniejszego posiadacza - właściciela Náchodu, Adama Erdmana Trčki, pewnemu szkockiemu oficerowi Walterowi von Leslie.

Jaki nie byłby historycznie ród Leslie, to właśnie za ich czasów postały tu pierwsze uzdrowiskowe obiekty. Kudowa przechodziła z rąk do rąk, a kolejni właściciele dokładali starań, by powiększać kurort. Do jego rozsławienia przyczynili się także dzierżawiący miejscowość lekarze, którzy badali właściwości lecznicze tutejszych wód.

Rzecz jasna Kudowa-Zdrój na małe ilości turystów narzekać nie może. Poza samymi uzdrowiskowymi walorami, w Kudowie nasycimy także apetyt turystyczny. Duża baza noclegowa i gastronomiczna przysłuży się spacerom po parku, pobliskich wzgórzach, odwiedzeniu Kaplicy Czaszek, Muzeum Zabawek czy Szlaku Ginących Zawodów.

W restauracjach napijemy się lokalnego piwa i skosztujemy czeskich potraw. W mieście co roku pojawia się właśnie sporo czeskich turystów. Niech Was więc nie zdziwią czeskie szyldy czy język czesku w menu.

Tymczasem prezentujemy na zdjęciach Kudowę-Zdrój w piękny, letni wieczór. To dobry moment by zaplanować sobie na przykład, majówkę. Wiosną palmy przechowywane są w palmiarni. Wystawiane są z nadejściem ciepłych, letnich dni.