14 października portal urzędu miejskiego opublikował tekst, w którym wypowiadał się właśnie Włodzimierz Patalas. Można było przeczytać jego słowa: "Kelemen odejdzie, ale nie w zimie, bo i tak musielibyśmy mu zapłacić do końca kontraktu. Teraz zamierzamy budować zespół troszeczkę inaczej. Płatne transfery będziemy przeprowadzać w wyjątkowych wypadkach". Ta wypowiedź szybko została z urzędowej strony usunięta, jednak niesmak pozostał. Zwłaszcza, że Marian Kelemen znów jest numerem jeden w bramce Śląska, a do tego niepewna jest przyszłość jego konkurenta, Rafała Gikiewicza, który pokłócił się z drużyną.
- To co teraz? Jest problem z Gikiewiczem, a pan mówił, że Kelemen w zimie odejdzie - pytamy Włodzimierza Patalasa.
- Nigdy nic takiego nie mówiłem, ta informacja to zwykłe kłamstwo. Poprosiłem trenera Stanislava Levego, aby przekazał naszemu bramkarzowi, że ta wypowiedź została wyssana z palca - mówi nam urzędnik.
I dodaje, że jedyne co mówił autorowi tekstu na urzędowej stronie to, że wraz z końcem sezonu niektórym piłkarzom - w tym Kelemenowi - kończą się kontrakty i będą prowadzone rozmowy w sprawie ich ewentualnego przedłużenia. - Zdanie, że Kelemen odejdzie z moich ust nie padło, przecież to byłoby bardzo nieuprzejme z mojej strony. Poza tym, nasz bramkarz ostatnio broni bardzo dobrze - kończy Patalas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?