Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parafianie z Wrocławia będą dyżurować przy pomniku Jana Pawła II. Boją się, że ktoś go zdewastuje

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Pomnik Jana Pawła II przy kościele św. Maksymiliana stoi niedaleko ulicy, na dość wyeksponowanym miejscu.
Pomnik Jana Pawła II przy kościele św. Maksymiliana stoi niedaleko ulicy, na dość wyeksponowanym miejscu. Maciej Rajfur
W parafii pw. św. Maksymiliana Kolbe we Wrocławiu wierni mobilizują się do pilnowania pomnika św. Jana Pawła II. Jedna z parafianek podsłuchała bowiem rozmowę o zamiarze zniszczenia pomnika i zgłosiła to proboszczowi.

W trakcie ogłoszeń parafialnych w kościele św. Maksymiliana w ostatnię niedzielę (26 marca) proboszcz ks. Czesław Majda poinformował:

"Parafianka słyszała rozmowę kilku młodych mężczyzn umawiających się na zniszczenie naszego pomnika św. Jana Pawła II. Usiłowanie zniszczenia może nastąpić w pobliżu daty 2 kwietnia. Rada Parafialna zaproponowała nocne dyżury przy pomniku. Oczekujemy zatem na osoby chętne podjęcia się tych dyżurów. Węzeł sanitarny będzie dostępny, jak również herbata i kawa. Proponujemy w nocy 2 zmiany: 24:00 – 3:00 i 3:00 – 6:00. Prosimy o zapisywanie się w zakrystii. Potrzebujemy 30 osób, wtedy przypadnie dyżur raz w tygodniu. Ponadto zainstalowaliśmy dodatkowo kolejną kamerę na pomnik (razem 3 kamery), które rejestrują 24 godz. na dobę. Policja o tych niecnych zamiarach została poinformowana".

Dotarliśmy do wrocławianki, która zgłosiła sprawę proboszczowi

Jak się okazuje, przebywając na balkonie, usłyszała rozmowę trzech mężczyzn, z której wynikało, że zamierzają zdewastować pomnik.

- Najpierw dwóch młodych ludzi rozmawiało ze sobą dość głośno. Mieli około 20 lat i popijali sobie piwo na ławce niedaleko moich okien. To był wieczór. Wyszłam na balkon pooddychać świeżym powietrzem. Pod wpływem alkoholu rozmawiali głośno. Różne rzeczy wygadywali. W pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna. Jego było słabiej słychać, bo on był trzeźwy. Zaproponował im - usłyszałam to wyraźnie: "Jak chcecie sobie popijać, to ja mogę wam zapłacić. Trzeba zniszczyć pomnik papieża przy czerwonym kościele. Po prostu rozwalić" - relacjonuje "Gazecie Wrocławskiej" kobieta.

Parafianka nie chce podać swojego imienia i nazwiska ze względu na bezpieczeństwo i możliwą ewentualną zemstę.

- Kiedy jeden z mężczyzn usłyszał propozycję prowokatora, stwierdził: "Rozwalać to ja nie będę". Drugi dodał: "Ja nawet nie mam czym". Po chwili ten pierwszy zaproponował, że mogą pomnik oblać farbą. Drugi oświadczył: "Ale nie czerwoną, tylko białą, bo on był niewinny". Później wymienili się telefonami - opowiada nam 77-latka.

Przyznaje, że przez 3 dni nikomu o tym nie mówiła, ale sytuacja ją dręczyła. Jan Paweł II jest jej bardzo bliski i ma z nim osobiste piękne przeżycia. Po kilku dniach spotkała się koleżankami i to one namówiły ją, żeby zgłosiła sprawę księdzu proboszczowi.

- Cieszę się, że ksiądz tego nie zlekceważył. Przejął się i od razu rozpoczął działania. My kochamy Jana Pawła II. Wiemy, co zrobił papież, co mu zawdzięczamy, kim jest dla naszego narodu. Był i jest wielką chlubą. Gdyby coś się wydarzyło z pomnikiem, a ja bym nie zareagowała, to czułabym się z tym okropnie - przyznaje wrocławianka w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Wrocławskiej".

Proboszcz, ks. Czesław Majda, powiadomił policję o sprawie i przekazał sprawę radzie parafialnej. Ta z kolei podjęła decyzję, że skoro pojawia się niebezpieczeństwo, należy pomnika pilnować. Postanowiono wyznaczyć dyżury. Już głosiło się kilkanaście osób. Dyżury zostały obstawione na tydzień.

- Nawet po porannej mszy dzisiaj podszedł do mnie mężczyzna, że chciałby się zapisać na dyżur. Cieszę się, że ludzie się mobilizują. To nie pierwszy raz pomnik Jana Pawła II staje się celem ataków. Kiedy szły protesty proaborcyjne, namalowano różową farbą na pomniku papieża błyskawicę. Szybko to jednak zmyliśmy. Jak widać, papież był już dotknięty zbeszczeszczeniem - mówi nam ks. Czesław Majda.

Przyznaje, że jego obowiązkiem było ogłoszenie w parafii akcji pilnowania pomnika. Liczy na to, że ta sytuacja przestraszy potencjalnych wandali.

- Po naszych parafianach nie widać negatywnej reakcji wobec Jana Pawła II. Te medialne doniesienia zadziałały wręcz odwrotnie. Ludzie mobilizują się, modlą i śpiewają pieśni do św. Jana Pawła II. To wprowadziło odwrotny skutek. Ludzie rozumieją, że to element nagonki, a słynny reportaż nie pokazuje prawdy - podsumowuje proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Kolbe.

Pomnik znajduje się przy kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska