Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

120-letnia zabytkowa willa na wrocławskich Karłowicach zrównana z ziemią. Co mówi rodzina byłego właściciela?

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, budynek był już niemal w całości zburzony.
Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, budynek był już niemal w całości zburzony. Czytelnik
Przy al. Kasprowicza we Wrocławiu w sobotę (2 marca) w ciągu kilku godzin została niemal zrównana z ziemią 120-letnia willa wpisana do Gminnej Ewidencji Zabytków. Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków wieczorem wydał oświadczenie w tej sprawie. Redakcji "Gazety Wrocławskiej" udało się porozmawiać z rodziną poprzedniego właściciela budynku. Przeczytajcie poniżej.

AKTUALIZACJA

Z "Gazetą Wrocławską" skontaktowała się rodzina byłego właściciela willi. Jak usłyszeliśmy, dom wcześniej należał do wujka pana Roberta, który zmarł w 2023 roku, w wieku 79 lat.

Willa należała do starszego mężczyzny. Przejął ją prywatny przedsiębiorca

- Mój świętej pamięci wujek był majętnym człowiekiem, właścicielem nie tylko tego obiektu, ale również innych, jak choćby hotelu przy ul. Kochanowskiego. Prawa do nieruchomości miał w całości nabyć jego były wspólnik, posiadający 15 proc. udziałów w ich wspólnej firmie. Przeciwko temu człowiekowi jest założona sprawa. Wątpliwości budzą okoliczności wejścia w posiadanie nieruchomości i sporządzenia testamentu - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" pan Robert.

Z księgi wieczystej willi wynika, że przedsiębiorca otrzymał nieruchomość w zamian za dożywotnią gwarancję mieszkania, wyżywienie, ubiór i pokrycie rachunków za utrzymanie domu. Przepisanie nieruchomości miało się odbyć z użyciem profilu zaufanego. Rodzina nic nie wiedziała o tym fakcie.

- Jak to jest, że wujek nigdy nie miał telefonu komórkowego, a dokumenty sporządził i wysłał, używając elektronicznego dowodu osobistego oraz profilu zaufanego? Kiedy chcieliśmy wyjaśnić to osobiście przy al. Kasprowicza, pocałowaliśmy klamkę. Drzwi zamknął wspólnik wujka, którego zobaczyliśmy dopiero na pogrzebie - dodaje nasz rozmówca.

O sprawie hotelu przy ul. Kochanowskiego pisaliśmy tutaj:

Konserwator: Nawet 8 lat więzienia za złamanie przepisów

W sobotnie popołudnie wstrzymano rozbiórkę willi, choć został z niej praktycznie sam cokół. Daniel Gibski potwierdził w rozmowie z "Gazetą Wrocławską", że nikt nie konsultował z nim rozbiórki domu.

- W pierwszej kolejności, kiedy zabytek jest w bardzo złym stanie, staramy się dokonać wszelkich napraw. Najpierw bez ingerencji w bryłę budynku i jego szkielet, a następnie modernizację z użyciem nowoczesnych materiałów. Kolejnym krokiem jest pozyskiwanie środków na poprawę stanu technicznego. Absolutnie nie ma mowy o rozbiórce, co miało miejsce w przypadku w tym domu - mówi Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Rozbiórka prawdopodobnie jest samowolą budowlaną, co określa art. 108 i 110 ustawy o ochronie zabytków. Zgodnie z jej wytycznymi za zniszczenie zabytku grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Zabytek zrównany z ziemią. "Prace były prowadzone bez pozwolenia"

O rozbiórce zabytkowej willi poinformowali nas w sobotni (2 marca) poranek mieszkańcy wrocławskich Karłowic.

- Podczas mojego porannego spaceru z czworonogiem byłem świadkiem następującej sytuacji. Przy al. Jana Kasprowicza 23 grupa zbulwersowanych przechodniów przyglądała się interwencji policji na terenie posesji. Wygląda na to, że interwencja dotyczyła prac rozbiórkowych przy pięknej, poniemieckiej willi - napisał "Gazecie Wrocławskiej" czytelnik Marcin.

Interweniowali również miejscy aktywiści, m.in. Filip Heliasz, który na co dzień prowadzi stronę na Facebooku "Wrocław - Inwestycje budowlane".

- Często obiekty zabytkowe wyburzane są w weekendy, kiedy właśnie wszystkie instytucje nie pracują - napisał na swojej stronie.

Jak informuje wrocławska policja, zgłoszenie wpłynęło od jednej z osób będących świadkiem rozbiórki. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, budynek był już niemal w całości zburzony.

- Na terenie prac znajdowały się dwie osoby. Obaj mężczyźni zostali wylegitymowani i podali, że mieli stosowane pozwolenia na wykonanie prac rozbiórkowych. Funkcjonariusze zabezpieczyli dokumenty, które teraz zostaną przekazane do instytucji zajmujących się nadzorem budowlanym - informuje kom. Wojciech Jabłoński z KMP we Wrocławiu.

Interweniował konserwator zabytków. Sprawa trafi do prokuratury?

Przy al. Kasprowicza interweniował również Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Osobiście potwierdził na miejscu, że nikt nie zwracał się do niego z wnioskiem o wyburzenie.

- Konserwator nie miał na ten temat żadnej wiedzy i nie opiniował wyburzenia. Budynek ma być rozbierany według zgłoszenia do inspektora budowalnego z uwagi na stan techniczny. Ja tego stanu nie znam. Jakiś czas temu właściciel obiektu wnioskował o możliwość rozbudowy domu, ale spotkał się z negatywną opinią - mówi Daniel Gibski, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Prace były więc prowadzone bez pozwolenia. Konserwator ma zamiar zgłosić ten fakt do prokuratury. Pełną treść oświadczenia Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków znajdziecie na końcu tekstu.

Miasto: Inwestor nie miał zgody!

Miejscy urzędnicy poinformowali w mediach społecznościowych, że dotarły do nich wieści z al. Kasprowicza.

"Obiekt znajduje się w rękach prywatnych, jednak figuruje także w Gminnej Ewidencji Zabytków. To oznacza, że zgodnie z prawem jakiekolwiek próby ingerowania w jego strukturę, nie mówiąc już o rozbiórce, wymagają zgody Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Takiej zgody inwestor nie miał. Wiemy też, że wcześniej Wojewódzki Konserwator Zabytków nie zgodził się na znaczną rozbudowę i przebudowę tego budynku prowadzącą do zmniejszenia jego wartości architektonicznej. Nie może być zgody na rabunkowe metody zagospodarowywania obiektów, które zostały wyraźnie wskazane jako podlegająca ochronie" - podaje biuro prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia.

O ochronę zabytków osiedlowi radni wnioskują już prawie rok

120-letni dom widnieje w Gminnej Ewidencji Zabytków. Jakby tego mało, znajdował się w obszarze historycznej zabudowy i został szczególnie ujęty w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Zgodnie z uchwałą o MZPP ochroną konserwatorską miał zostać objęty Park Jana Kasprowicza, w którym znajdują się aleje drzew, ścieżki z przełomu XIX i XX wieku oraz budynek przy al. Kasprowicza 23, a także wzgórek widokowy z reliktami zabytkowej kamieniarki.

O ochronę dla całego osiedla wnioskowali niedawno radni z osiedla Karłowice-Różanka.

- Z osiedla zniknęła perła architektury, 120-letnia willa, wybudowana jeszcze na przełomie XIX i XX wieku. W sobotę, w godzinach porannych została praktycznie zrównana z ziemią. Jeszcze wczoraj był to zabytek, który cieszył oko. A przecież w kwietniu 2024 r. jako Rada Osiedla Karłowice-Różanka podejmowaliśmy uchwałę, wnioskując do miasta o ujęcie historycznego układu urbanistycznego w Karłowicach w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Mam nadzieję, że prace ruszą do przodu nad objęciem ochroną tych zabytków, które jeszcze pozostały - mówi Małgorzata Burnecka z Rady Osiedla Karłowice-Różanka.

Na razie prace przy willi wstrzymano do poniedziałku, kiedy będzie można zweryfikować informacje pracowników rozbiórki z urzędnikami.

Oświadczenie Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w sprawie wyburzenia zabytkowej willi na Karłowicach
"W związku z bulwersującą opinię publiczną Wrocławia sytuacją dotyczącą rozbiórki zabytkowej willi położonej przy ul. Kasprowicza 23, proszę o przyjęcie stanowiska Dolnośląskiego |Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w sprawie. Organ konserwatorski nie opiniował i nie uzgadniał rozbiórki przedmiotowego obiektu. Zaalarmowany doniesieniami DWKZ w dniu dzisiejszym, w godzinach porannych udał się na miejsce – w tym czasie z budynku pozostała jedynie partia przyziemia. Prace wstrzymane zostały na ustne polecenie organu – na miejscu nie było kierownika budowy ani książki budowy, do której wpisuje się adnotacje o wstrzymaniu prac. Willa chroniona była poprzez indywidualny wpis do Gminnej Ewidencji Zabytków, oraz przez położenie na terenie historycznego układu urbanistycznego Karłowic, objętego tą samą formą ochrony; była także chroniona ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Prezentowała niezwykle malowniczą formułę willi miejskiej z początku XX wieku, z proporcjonalnie skomponowaną bryłą, z charakterystycznym łączeniem materiałów (kamienne przyziemie, tynkowane elewacje, ceglany detal, partie w konstrukcji szachulcowej). Konieczne jest sprawdzenie stanu formalno-prawnego; jeśli rozbiórka prowadzona była w charakterze samowoli budowlanej, podjęte zostaną odpowiednie kroki, łącznie wykorzystaniem art. 118 i 110 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (wykroczenia i przestępstwa przeciwko zabytkom). Zawiadomiona została Policja, skierowane zostanie zawiadomienia do Prokuratury. Niepowetowana, nieodwracalna strata dla dziedzictwa kulturowego Wrocławia!"
Daniel Gibski, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator

Przeczytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska