Para, na co dzień mieszkająca w Glasgow, sama zgłosiła się na policję i próbowała wyjaśnić, czemu doprowadziła do sytuacji, która mogła skończyć się bardzo niebezpiecznym wypadkiem - donosi portal TVN24.pl
TAK WYGLĄDAŁO CAŁE ZAJŚCIE
Kierowca, w którego samochodzie znajduje się kamera, w sprawny sposób wyprzedza kilka samochodów ciężarowych i zaraz po tym manewrze zajmuje prawy pas. Po różnicy prędkości jego i aut ciężarowych (które wyprzedza) można wnioskować, że jedzie w okolicach dozwolonych na tej drodze - 120 km/h.VIDEO https://www.youtube.com/embed/HEn6gT06IpM
Sam opisuje to tak: - Jechałem z wakacji z żoną i 14-letnim synem drogą S8, w kierunku autostrady A1, wyprzedzając lewym pasem parę aut, zobaczyłem w lusterku samochód porsche który przybliżył się i zaczął błyskać światłami.
- Tłumaczyli, że do konfliktu doszło z winy kierowcy auta, w którym zainstalowany był wideorejestrator. Rzekomo do sytuacji spornej doszło na chwilę przed tym, co widać na upublicznionym w mediach nagraniu - opowiada mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji. Funkcjonariuszy tłumaczenia nie przekonały. Stwierdzili, że to para spowodowała bardzo niebezpieczną sytuację na drodze i dlatego skierowali sprawę do sądu. - Zarówno kierująca, jak i jej pasażer mogą otrzymać grzywnę do pięciu tysięcy złotych. Kobieta kierująca samochodem może stracić prawo jazdy - dodaje Kącka.

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?