Opozycja: Wrocławiem rządzą krasnale z ferajny

On i jego radni nie poparli finansów miasta na 2012 r., bo - ich zdaniem - jest on oparty na podwyżkach. PiS wyliczył, że przeciętny mieszkaniec Wrocławia zostanie w 2012 r obciążony dodatkowo kwotą od 60 do 130 zł miesięcznie.

Radni podnieśli w czwartek opłaty za wodę i ścieki, przegłosowali nowy podatek od deszczu i śniegu, a w piątek magistrat ma przedstawić nowe stawki biletów za jazdę komunikacja miejską. Kilka tygodni temu podniesiono stawki podatku od nieruchomości.

- Wrocławska ferajna chciała oświadczyć, że to my mamy obowiązek dbać, by miasto się rozwijało - odpowiadał z ironią Jarosław Krauze, szef klubu Rafała Dutkiewicza. - PiS opowiada bajki. Rok temu mieszkańcy Wrocławia zdecydowali, kogo wybierają.

PiS-owi oberwało się również od PO. Radna Renata Granowska stwierdziła, że Babiarz obraził wszystkich radnych, którzy reprezentują wrocławian, także tych od prezydenta.

O co poszło między opozycją? PiS-owi nie spodobało się, że Platforma, zamiast głosować przeciwko przyszłorocznemu budżetowi - wstrzymała się od głosu.

Zobacz, jakie zadania urzędnicy chcą zrealizować w 2012 roku

- Konflikt Platformy Obywatelskiej z Rafałem Dutkiewiczem to była tylko mistyfikacja, taka kłótnia w rodzinie - wytknął PO Babiarz.

Tymczasem PO miała uwagi do władz Wrocławia. Budżetu nie poparła, ze względu na kryzys inwestycyjny w mieście i fatalną politykę finansową Wrocławia.
- Po drugie, nie podoba nam się zadłużanie się przez spółki i po trzecie, nie akceptujemy szybkich podwyżek w mieście - wyliczała Granowska, dodając, że ludzi trzeba zabezpieczyć na trudne czasy.

Prezydent Rafał Dutkiewicz, który nie skomentował wystąpienia przedstawiciela PiS, wcale nie musiał się martwić o los projektu budżetu na 2012 rok. W 37-osobowej radzie ma aż 20 swoich radnych. Po głosowaniu okazało się, że budżet z "krainy krasnali" przeszedł głosami aż 21 radnych.