Niezwykłe wyzwanie sportowe na Dolnym Śląsku. Adrian chce pobić rekord Guinnessa. Pokona 40 tysięcy kilometrów

Kilka dni temu Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego podpisał z niezwykłym sportowcem list intencyjny dotyczący najdłuższego wyzwania sportowego na świecie. Chodzi o 365 dni triatlonu przeprowadzanego codziennie na Dolnym Śląsku. Będzie to jednocześnie bicie rekordu Guinnessa.

1205 km pływania, 31132 km na rowerze i 7833 km biegu - takie dystanse ma zamiar pokonać 36-latek, pobijając w ten sposób rekord w kategorii „Najdłuższy Triathlon”. Przebędzie wówczas odcinek większy od obwodu ziemi wzdłuż równika – łącznie 40 170 km. Tego wyzwania nie zrealizował jeszcze nikt na świecie.

Co to w praktyce oznacza? Że każdego dnia przez cały rok Adrian przepłynie ok. 3 km, przejedzie na rowerze 85 km i przebiegnie 21 km. Zadanie rozpocznie 1 czerwca 2023 roku i zakończy je dokładnie rok później. Wszystkie zmagania odbędą się na Dolnym Śląsku. Dokładne miejsca jeszcze nie są znane.

- Chcę inspirować wszystkich do aktywności sportowej i tak też będzie podczas wyzwania #365triathlon, które dzięki otwartości marszałka województwa dolnośląskiego zrealizuję na terenie tego pięknego regionu. Wszystkie wielkie wydarzenia, w jakich biorę udział, relacjonujemy na żywo, tak aby każdy mógł poczuć emocje i ramię w ramię ze mną stoczyć pojedynek z ograniczeniami ludzkiego ciała i umysłu, przeciwko wielotysięcznym dystansom, bólom i zmęczeniu – mówi Adrian Kostera.

[sc[Kim jest ten człowiek, który podejmuje tak niesamowite wyzwanie?
Historia Adriana Kostery nadaje się na scenariusz filmowy. Jeszcze parę lat temu mężczyzna był nałogowym palaczem. Codziennie wychodził na „dymka”. Chciał zerwać z nałogiem, ale mu to nie wychodziło. Z palenia wyciągnął go właśnie sport – triathlon (kombinacja pływania, kolarstwa i biegania). Co ciekawe, kiedy zaczął trenować nie umiał nawet… pływać!

- W swoje 30. urodziny obiecałem sobie, że zrobię w życiu coś wyjątkowego. Wymyśliłem, że chce pobić jakikolwiek rekord Guinnessa. Przypadkowo znalazłem wpis o 50 ironmanach zrobionych w 50 dni. Zainspirowałem się tym i poiwedziałem do mojej żony: Ja zrobię 100 ironmanów w 100 dni – wspomina Kostera.

Tak 7 lat temu zaczęła się jego przygoda. Adrian kupił sobie pierwszy rower, nauczył się pływać, zaczął chodzić na siłownię. Brał udział w zawodach, niedługo potem sięgał po zwycięstwa, pobijał rekordy. Dzisiaj:

• jest rekordzistą świata na dystansie 5 x Ironman (ustanowionym w 2022 roku we Francji),
• ma rekord świata na dystansie najdłuższego duathlonu (120 kilometrów biegu, 1800 kilometrów rowerem szosowym i ponownie 422 kilometry biegu),
• przebiegł 100 maratonów w 100 dni,
• zajął trzecie miejsce na niezwykle prestiżowym dystansie 10 x Ironman podczas Mistrzostw Świata w szwajcarskim Buchs.

- 7 lat temu zrodziło się we mnie wielkie marzenie. Podpisanie listu intencyjnego stało się kolejnym krokiem w jego spełnianiu. Miałem okazję zwiedzić już wiele zakątków Dolnego Śląską. Każdy zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Piękne akweny, wspaniałe trasy rowerowe i biegowe. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że właśnie tutaj zrealizuję to wyzwanie. A każdy Polak będzie mógł w nim uczestniczyć razem ze mną – zapowiada 36-latek.

Na razie nie może zdradzać dotąd zaplanowanych tras, bo jeszcze nie są one pewne. Sportowca czekają ustalenia z samorządami, uzyskanie wyników badań biologii wody w akwenach, w których chce pływać itp.

Pierwszą kategorią wyboru miejsc jest obszar sportowy. W Księdze Rekordów Guinnessa znajdują się sztywne uwarunkowania dotyczące długości dystansu i certyfikowania. Należy wybrać takie trasy, które można certyfikować, czyli spełnić zasady określone w regulaminie. Będą to robić najlepsi testerzy tras w Polsce.

Wybiorą oni raczej odcinki płaskie, bez dużych przewyższeń, dające jednocześnie możliwość schowania się przed mocnym wiatrem o różnych porach roku. Na różnych punktach Adrianowi będzie towarzyszyło miasteczko sportowe.

Wyzwanie ma wymiar społeczny i motywacyjny. Do sportowca będzie można dołączać i wraz z nim przemierzać dowolną liczbę kilometrów na pięknych i malowniczych dolnośląskich trasach. Poinformujemy jeszcze o tym dokładnie.

- Zapraszam każdego chętnego, żeby dołączył do mnie we fragmencie odcinka, który będę pokonywał. Nie namawiam nikogo do przebiegnięcia ze mną 55 kilometrów, ale zawsze możesz przyjechać na 5, czy 10 km, pokonać ze mną pół maraton lub maraton. Ile tylko zapragniesz. Tempo, zapewniam, nie będzie kosmiczne. Jestem przekonany, że każdy nadąży – uśmiecha się triathlonista.

Sportowe zadanie, jakie sobie wyznaczył Adrian, będzie śledzić cała Polska. To niewątpliwie aspekt promocyjny dla wybranych terenów z regionu dolnośląskiego.

_"Na Dolnym Śląsku mamy doskonałą infrastrukturę sportową, trasy rowerowe, biegowe oraz akweny. Chcemy mieszkańcom i turystom, amatorom, jak i profesjonalistom, pokazywać potencjał naszego regionu i promować to, co dla nas najważniejsze, czyli zdrowie" _– mówi Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.

Wpław, na rowerze i biegnąc - tak Dolny Śląsk można odkrywać z Adrianem Kosterą.

"Wybór Dolnego Śląska do realizacji tego marzenia dowodzi, że w naszym regionie dosłownie każdy, w myśl naszego hasła promocyjnego, znajdzie swoją trasę oraz wspaniałe krajobrazy do uprawiania różnorodnych sportów: od północy aż po południe województwa" – dodaje Krzysztof Maj, członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego.