Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możesz parkować, gdzie chcesz. Straż miejska nic nie zrobi, bo... nie ma czym dojechać

Malwina Gadawa
Na ulicy Tynieckiej we Wrocławiu stało w sobotę kilka samochodów zaparkowanych na trawniku i chodniku. To utrudniało przejście ewentualnym przechodniom. Co zamierzała zrobić z tym straż miejska? Nic. Bo nie miała czym dojechać!

W sobotę na ul. Tynieckiej kierowcy źle zaparkowali auta. Zajęli trawnik i część chodnika. Dzwoniąc na numer alarmowy straży miejskiej, pod którym można zgłaszać interwencje, usłyszeliśmy, że straż miejska chętnie by tam pojechała, ale nie ma czym...

Dyżurna straży miejskiej, która odebrała telefon poinformowała, że wszystkie auta, którymi dysponuje straż, są zepsute i strażnicy nie mają czym dojechać. Kiedy dopytywaliśmy, jak to możliwe, żeby żaden z samochodów nie był sprawny, usłyszeliśmy, że "się zdarza".

Przeczytaj też: Wrocławski sposób na parkowanie za darmo w centrum miasta (ZOBACZ ZDJĘCIA)

Dyżurna wyjaśniła nam, że straż miejska podzielona jest na oddziały. W tym na Nadodrzu i Ołbinie samochody są zepsute. W obrębie Starego Miasta nie ma patrolu zmotoryzowanego. Była jeszcze szansa, że strażnicy czuwają na Nowym Dworze. Jednak usłyszeliśmy, że oni nie mogą nigdzie jechać, bo patrol może interweniować tylko w nagłych przypadkach, np. "kiedy ktoś będzie leżał na ulicy".

W takim razie, kierowcy, którzy źle parkują, nie zostaną ukarani mandatem? - zapytaliśmy. Usłyszeliśmy, że niestety nie. Jedynym wyjściem było tylko wezwanie policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska