Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Reporter: Co z planami budowy stoku narciarskiego na Gaju?

MAT
Mimo że do magistratu zgłaszali się zainteresowani górką biznesmeni, to nigdy nie wpłynęła żadna konkretna oferta na budowę stoku/zdjęcie ilustracyjne
Mimo że do magistratu zgłaszali się zainteresowani górką biznesmeni, to nigdy nie wpłynęła żadna konkretna oferta na budowę stoku/zdjęcie ilustracyjne Marcin Osman
Co z planami budowy stoku narciarskiego na górce Bardzkiej (wzgórzu Gajowym)? Od wielu, wielu lat magistrat zapewnia o budowie takiego obiektu. Czy istnieje możliwość zagospodarowania tej górki np. poprzez budowę tam ścieżek rowerowych do rekreacji/treningu? - pyta nasz Czytelnik, Wojtek Walczak. Odpowiedzi szukał reporter Marcin Torz.

Na początku drobne wyjaśnienie. Magistrat nie zapewniał, że za własne pieniądze wybuduje taki obiekt. Deklarowano jedynie, że teren można przekazać prywatnemu przedsiębiorcy, który na własny koszt wybuduje stok, a później będzie na nim zarabiał.

Mimo że jeszcze przed kryzysem gospodarczym, do magistratu zgłaszali się zainteresowani biznesmeni, to nigdy nie wpłynęła żadna konkretna oferta na budowę stoku. I tak jest do teraz. - Plany się też nie zmieniły - mówi Jacek Sutryk, dyrektor departamentu spraw społecznych w urzędzie miejskim. - Nadal jesteśmy gotowi rozmawiać na temat inwestycji w tym miejscu - mówi urzędnik.

Miasto samo na górce jednak nie zrobi nic z prostego względu: nie ma na to pieniędzy. Koszt budowy stoku to nawet kilkadziesiąt milionów złotych. A zagospodarowanie górki na cele rekreacyjne (ścieżki do biegania, boiska do gry czy drogi rowerowe) może również być bardzo kosztowne. - Bo obok wzgórza należałoby wybudować parking. A do tego musielibyśmy zadbać o względy higieniczne - dodaje Jacek Sutryk.

A z tym byłby nie lada kłopot. Bo wzgórze za czasów PRL-u było wykorzystywane, jako wysypisko śmieci. Zresztą - niestety - wiele osób wyrzucało tam śmieci na długo po zmianie ustroju... Wzgórze może też kryć problem o wiele poważniejszy. Górka powstała bowiem po wojnie - została usypana z gruzów zniszczonego miasta. A w gruzach może być mnóstwo niewybuchów. Gdy budowano Aquapark na wzgórzu Andersa o podobnym rodowodzie, saperzy mieli pełne ręce roboty.

Sytuacja wygląda więc tak, że jeśli nie pojawi się prywatny inwestor, to na górce w ciągu najbliższych lat nic się nie zmieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska