Miesiąc temu auto krążące około południa od Sukiennic, przez Rynek po ulicach Starego Miasta gubiło olej napędowy pozostawiając mierzącą kilkaset metrów długości śmierdzącą smugę. Unoszący się w upalny dzień przez kilka godzin fetor nie był dobrą wizytówką odwiedzanego licznie Rynku i okolic.
Służby wiedziały o tym zdarzeniu bardzo szybko. Centrum Zarządzania Kryzysowego wezwało do posprzątania FB Serwis, na miejscu był patrol policji, a po śladzie krążyło auto straży miejskiej. Mogłoby się wydawać, że namierzenie jeżdżącego wte i wewte auta w sytuacji, gdzie porządku pilnuje tyle kamer to nic trudnego. Niestety, nie udało się ustalić sprawcy. A taki czyn sporo by go kosztował:
- Za takie wykroczenie, poza obowiązkiem oczyszczenia drogi, grozi kara grzywny do 1500 zł przed Sądem. Mandat karny do 200 złotych grozi za zaśmiecanie lub zanieczyszczanie drogi publicznej na podstawie art. 91 KW w związku z art.45 ust.1 pkt 9 ustawy Prawo o ruchu drogowym – informuje Waldemar Forysiak z wrocławskiej straży miejskiej.
Zatem kosztujący miliony złotych system monitoringu prewencyjnego składający się m.in. z czterech centrów monitoringu, blisko dwustu kamer dozorowanych całodobowo nie pomógł w ustaleniu, kto powinien ponieść koszty sprzątania.
W tej sytuacji nie dziwi fakt, że miasto chce rozbudować system o monitoringu o kolejne kamery. Zapowiedziana przez Jacka Sutryka inwestycja będzie kosztować 1,5 mln zł. Nie wiadomo jeszcze, ile kamer przybędzie, ale pozostaje mieć nadzieję, że system stanie się dzięki nim skuteczniejszy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?