Kolejną dyscyplinę sportu będą mogli uprawiać najmłodsi głogowianie w ramach zajęć dodatkowych organizowanych w szkołach podległych miastu. Mowa o szkółkach kolarskich, które powstaną w dwóch podstawówkach z inicjatywy Gminy Miejskiej i klubu TC Chrobry.
- Do tej pory w Głogowie funkcjonowały dwie szkółki kolarskie pod szyldem MTB Obiszów - w Szkole Podstawowej nr 14 i Gimnazjum nr 5. - One nadal będą funkcjonowały i dzieci nadal będą mogły trenować kolarstwo górskie. Jednak w ostatnich miesiącach z propozycją powołania szkółek kolarstwa szosowego wyszedł trener TC Chrobry Bolesław Bałd - wyjaśnia wiceprezydent Bożena Kowalczykowska. - W naszym mieście i regionie mamy tradycję kolarską. Polsce od kilku lat króluje moda na dwa kółka i także wśród głogowian ten sport cieszy się sporą popularnością. Poza tym mamy w okolicy, w Polkowicach najlepszy kolarski klub w Polsce, więc to wszystko przemawiało za tym, żeby włączyć się w ten projekt - kontynuuje.
Nowe szkółki powstaną w Szkole Podstawowej nr 2 i Szkole Podstawowej nr 13. Ich lokalizacja nie jest jednak przypadkowa.
- Zdecydowaliśmy się na te dwie szkoły, dlatego że znajdują się one w często pomijanych dzielnicach miasta. Chcieliśmy dać szansę tym dzieciom z Nosocic, Krzepowa, czy Krochmalnej, które często są z mniej zamożnych rodzin, a nieraz także z trudnych środowisk. Będą zatem miały szansę spróbować czegoś innego, wziąć udział w zajęciach do tej pory niedostępnych - tłumaczy B. Kowalczykowska. - To także szkoły położone na wylocie z miasta, w pobliżu bardzo atrakcyjnych kolarsko terenów. Tym dzieciakom będzie znacznie łatwiej wyjechać na trening stamtąd, niż ze szkoły położonej w centrum, gdzie ruch jest znacznie większy - dodaje.
Powołanie szkółek stało się możliwe dzięki Narodowemu Projektowi Rozwoju Kolarstwa stworzonemu przez Polski Związek Kolarski. W jego ramach miasto otrzyma z Ministerstwa Sportu i Turystyki siedemdziesięcioprocentowe dofinansowanie.
- Ze swojej strony będziemy musieli wyłożyć rocznie osiem tysięcy złotych na jedną placówkę. Dwadzieścia tysięcy dostaniemy z ministerstwa i za te pieniądze zakupiony zostanie sprzęt. Będzie on na stanie szkółki w danej placówce i tam będzie odpowiednio zabezpieczony. Dostaniemy także środki na konserwację tego sprzętu, która jest przecież niezbędna - zdradza B. Kowalczykowska.
W jednej placówce będzie mogło trenować piętnaścioro dzieci.
- Nabór ruszy w nowym roku, może nieco bliżej wiosny. Same zajęcia najprawdopodobniej od nowego roku szkolnego. Warto zaznaczyć, że to będą otwarte szkółki, w których zajęcia będą się odbywały po lekcjach, więc nic nie będzie kolidowało dzieciom z innych placówek. One także będą mogły wziąć udział w procesie rekrutacji, do czego zresztą zachęcamy wszystkich uczniów klas cztery - sześć - podkreśla B. Kowalczykowska.
Jak twierdzi, rozszerzenie oferty o dwie nowe szkółki pozwoli na wieloetapowość rozwoju kolarskich talentów w mieście i okolicy.
- Będziemy mieli przecież w sumie trzy szkółki w podstawówkach, jedną w gimnazjum, a zwieńczeniem tego cyklu będzie klub TC Chrobry. Ci najlepsi, którzy wykrystalizują się na wcześniejszych etapach będą mogli kontynuować treningi w klubie - zaznacza B. Kowalczykowska.
Zdaniem wiceprezydent, powołanie szkółek będzie także szansą dla miejscowych nauczycieli.
- Projekt zakłada, że w szkółkach pracować mogą trenerzy z klubów kolarskich, ale równie dobrze mogą to być nauczyciele wychowania fizycznego, którzy przejdą uprzednio odpowiednie szkolenia. Ta inicjatywa stwarza więc im szanse do rozwoju zawodowego - mówi B. Kowalczykowska.
Choć celem projektu jest znalezienie kolarskich talentów na miarę Rafała Majki, czy Michała Kwiatkowskiego, to niesie on inne szersze korzyści.
- Oczywiście może być tak, że u niektórych dzieci ujawnią się talenty kolarskie, ale równie dobrze i nie. Najważniejsze, że damy im kolejną propozycję, która, mam nadzieję, pozwoli odciągnąć dzieci od komputerów i może zarazi sportem, co tylko wyjdzie im na zdrowie. Co równie ważne, taki młody człowiek będzie miał kontakt z ruchem drogowym i oswoi się z jazdą po ulicy, bo nie wszędzie są ścieżki. Będą więc bardziej świadomi, a przez to bezpieczniejsi - zauważa B. Kowalczykowska. - Poza tym doskonale wiem, że sport wychowuje. Rozwija wiele przydatnych w życiu cech. Uczy dyscypliny, samoorganizacji, pracy w grupie, wzmacnia charakter i poczucie wartości. Mam nadzieję, że tak będzie też w przypadku dzieci, które przystąpią do tego projektu - dodaje.
Jak twierdzi wiceprezydent, zawsze, bez względu na koszty, warto stawiać na rozwój i inwestować w najmłodszych. - Pojawiła się okazja, która dodatkowo nie wymaga od nas niewiadomo jakich pieniędzy, więc myślę, że należy z niej skorzystać. Należy pamiętać też o tym, że każde pieniądze zainwestowane w dzieci i młodzież, zawsze się zwracają - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?