Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solorz-Żak operatorem stadionu we Wrocławiu? Magistrat odpowiada

Marcin Rybak
Janusz Wójtowicz
- Jesteśmy na etapie bardzo wstępnych rozmów - tak mecenas Józef Birka komentuje prasowe doniesienia jakoby Zygmunt Solorz Żak chciał zostać operatorem wrocławskiego stadionu. Przypomnijmy, że Przegląd Sportowy napisał dziś, że szefowie Polsatu stawiają sprawę jasno: albo wychodzimy z klubu, albo bierzemy całą spółkę.

- Rozmowy są wielokierunkowe i wieloaspektowe - mówi nam Józef Birka tajemniczo. Nieoficjalnie osoby z otoczenia miliardera, właściciela Polsatu, mówią o zainteresowaniu Solorza głównie przejęciem gruntu przy stadionie. I na wybudowaniu tam hali sportowej.

To od powodzenia rozmów w sprawie nieruchomości - terenu niedoszłej galerii handlowej - zależy wszystko inne. Ewentualne odkupienie od magistratu Śląska Wrocław a także ewentualne wejście na stadion jako operator.

Problemem jest cena gruntu. Magistrat ogłosił negocjacje z ceną wywoławczą 68 mln zł. Nawet przyjmując, że w cenę ową wliczone są owe 20 mln zł "nakładów" jakie Solorz poniósł na przygotowanie niedoszłej budowy galerii to pozostała cena wydaje się dla biznesmena nie do zaakceptowania.

Mecenas Birka już wcześniej mówił, że Solorz kupi grunt po cenie "rynkowej". Rzecz w tym, że nie wiadomo co to znaczy. Spór dotyczący "rynkowej" wartości słynnego gruntu rodziny Krzywdów - sąsiadującego z działką jaką chce kupić Solorz - trwa wiele lat. I wciąż nie wiemy czy już mamy ustaloną prawidłową wartość.

Nie mówiąc już o roszczeniach byłych właścicieli. A dotyczą one zwrotu części nieruchomości niedoszłej galerii. Te roszczenia wciąż są rozpoznawane i nie zapadły dotąd żadne decyzje prawomocne. - Jeżeli by się okazało, że się dogadamy z miastem co do działki to rozważane są wszystkie opcje - mówi osoba związana z Solorzem. - Również takie, że przejmiemy w całości Śląsk i że zechcemy być operatorem stadionu. Ale najpierw trzeba się dogadać.

- A jak nie dogadacie się? - pytamy. - To hale zbudujemy w Warszawie - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Co na to magistrat? - Nie zamierzam komentować rozmów prowadzonych między właścicielami Śląska Wrocław - mówi portalowi gazetawroclawska.pl Marcin Garcarz, dyrektor Departamentu Prezydenta we wrocławskim magistracie. - Skoro jednak pojawiają się w mediach informacje przekazywane przez osoby związane z naszym partnerem, chcę odnieść się do kilku rzeczy.

  • Po pierwsze trudno mi uwierzyć, że nasz partner rzeczywiście myśli poważnie o finansowaniu Śląska, skoro nie dotrzymuje obietnic składanych jakiś czas temu. Chodzi o zapewnienia, że Śląsk dostanie 10 milionów złotych. Klub jest w trudnej sytuacji finansowej, a do tej pory ani złotówka nie wpłynęła.
  • Po drugie, że jest zainteresowany nabyciem gruntu. Skoro nie stanął do przetargu ani do rokowań.
  • Po trzecie, że jest gotów zbudować halę sportową skoro nie zbudował galerii handlowej. A ta jest inwestycją bardziej opłacalną.

- Niemniej jednak, chcę mocno podkreślić, że jesteśmy zainteresowani wszystkimi pomysłami, które są dobre dla Wrocławia i dla Śląska, oraz są prowadzone według procedur przyjętych w przestrzeni publicznej. Łącznie z przejęciem klubu. Z zastrzeżeniem, że partner zagwarantuje, że Śląsk Wrocław nie podzieli losu Polonii Warszawa - dodaje Garcarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska