Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mer Lwowa Andrij Sadowy: Polacy wiedzą, gdzie leży dobro, a gdzie zło. Niemcom i Francji trudno się przestawić [WYWIAD]

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Mer Lwowa oświadcza, że z powodu wojny na Ukrainie w Europie trzeba przewartościować wiele spraw.
Mer Lwowa oświadcza, że z powodu wojny na Ukrainie w Europie trzeba przewartościować wiele spraw. Adam Jankowski
O ważnym dla Ukrainy projekcie Unbroken, relacjach polsko-ukraińskich i życiu Lwowa w czasie wojny mówi Andrij Sadowy, mer Lwowa.

Maciej Rajfur: Jak Pan ocenia XXXI Forum Ekonomiczne w Karpaczu?

Andrij Sadowy: Nie przeżywałem tego tak samo ja Polacy. Przyjechałem z kraju, gdzie trwa wojna i alarmy, a w Karpaczu panowała atmosfera święta. Ale to, co było dla mnie ważne, to fakt, że prawie na każdym panelu była mowa o Ukrainie i wojnie. Dziękuję za to Polakom i za pomoc, którą czujemy. A moja misja w Karpaczu była bardzo prosta. Podziękować Polakom i podać najnowsze informacje z Ukrainy.

Przyjechał Pan także, by rozmawiać o wielkim projekcie Unbroken. To budowa we Lwowie centrum pomocy cywilnym ofiarom działań rosyjskiej armii. Mówił Pan wcześniej iż szacuje się, że około 100 tys. Ukraińców potrzebuje zaopatrzenia w protezy, a kolejny milion rehabilitacji.

Nasza klinika we Lwowie jest największa na Ukrainie. Tam pracuje kilka tysięcy lekarzy, ma 180 tys. metrów kwadratowych. Przez te pół roku przyjęła ponad 5 tysięcy ofiar wojny. To są różne przypadki. Trzeba przeprowadzać operacje, instalować protezy, implanty, prowadzić rehabilitację, zapewniać pomoc psychologiczną. My musimy myśleć, gdzie ludzie będą pracować, gdzie będą żyć. Odbudowujemy system państwa. Unbroken jest odzwierciedleniem walki Ukraińców. Ważne, żeby każda osoba, która została skrzywdzona przez wojnę, miała szansę na powrót do normalnego życia.

od 16 lat

Jaka sytuacja panuje we Lwowie obecnie?

W mieście wszystko funkcjonuje prawidłowo, razem z transportem publicznym i innymi instytucjami, ale codziennie odbywają się alarmy bombowe. Wtedy wszyscy muszą się udać do schronu. Lwów cztery razy został zaatakowany rakietowo. 7 osób zginęło, 12 osób zostało rannych. Rosjanie zniszczyli trzy stacje elektroniczne oraz dwie fabryki. Poza tym 5 milionów osób przejechało przez miasto w ciągu tych ostatnich 6 miesięcy. Były dni, że Lwów miał 2 miliony mieszkańców. Obecnie 150 tysięcy uchodźców przebywa we Lwowie. Moim zdaniem 50 tysięcy osób zostanie w mieście po wojnie, co przekłada się na około milion metrów kwadratowych, o których dla nich trzeba myśleć w kontekście mieszkań. Kolejna sprawa, to prowadzenie leczenia rannych. Budujemy np. fabrykę, która będzie przerabiać odpady. Projekt prowadzi polska firma. Jest ciężko, bo nie ma pieniędzy. Stopy procentowe drastycznie wzrosły. Ciężko wojnę opisać. Trzeba przyjechać i odczuć. Dzieci 1 września poszły do szkoły, bo myślimy o przyszłości kraju, ale przy szkołach są specjalne schrony. Ludzie pracują, niektórzy na froncie. Np. malarze, kiedy nie walczą, tworzą obrazy. Takie są realia wojennego świata. Dużo pracowników z urzędu miasta Lwowa poszło do wojska. Prawie codziennie uczestniczymy w pogrzebach… Mężczyźni osieracają dzieci. Moim obowiązkiem jest pomagać dotkniętym rodzinom.

Wojna na Ukrainie przejęła mocno Polaków, jednak przez miesiące jej trwania nasz naród powoli się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy. To nadal najważniejszy temat, lecz już nie poruszany z takimi wielkimi emocjami. Pana obecność oraz innych Ukraińców w naszym kraju jest ciągłym przypomnieniem, że walczycie o swoją, ale i naszą wolność.

Media obecnie dają możliwość śledzenia wojny na bieżąco. Świat już nie będzie takim jak był do 24 lutego 2022 roku. Teraz trwa walka cywilizacyjna. Albo demokracja, albo tyrania. W państwa totalitarnych prezydentów miast nie wybierają ludzie, ale idzie rozkaz z góry. Odczuwam na co dzień wsparcie. Rozumiem, że niektórym ciężko ciągle myśleć o tym, że trwa wojna. Szczególnie w innych krajach. Pamiętam, kiedy rakiety uderzyły w nasze centrum pokojowe koło Jaworowa, to wybuchu były głośniejsze i lepiej słyszalne w Przemyślu niż we Lwowie. Z Białorusi rakieta leci do Rzeszowa w 20 min. Dlatego trzeba wszystko przebudować.

Wojna zacieśniła kontakty polsko-ukraińskie, także wrocławsko-lwowskie. Gdy wojna się skończy, to czy stosunki między naszymi narodami będą tak dobre albo i lepsze?

Jestem wielkim optymistą co do tej kwestii. Wspólnie żyjemy w czasach, kiedy rosyjskie imperium zła zostanie zniszczone. Unia Europejska potrzebuje transformacji. Ukraina daje jej nowy sens. Założyciele Unii teraz popatrzyliby całkiem inaczej na Europę. Jeżeli państwo jest energetycznie zależne, to czy może być niepodległe? Moim zdaniem nie. Musimy wszystko przewartościować. Jestem przekonany, że moc Polski, Ukrainy, Litwy, tych państw, które wiedzą, gdzie leży dobro, a gdzie zło, stanie się wielką siłą. To będzie nowy fundament dla nowej Unii. A Niemcy i Francja? Ciężko im będzie w 6 miesięcy o 180 stopni zmienić swój stosunek. Dzisiaj każdy musi pracować dla zwycięstwa. Każdy na swoim miejscu. Dobry dziennikarz robi czasem więcej niż 100 polityków. Bo on może pokazywać ludziom prawdę. A politycy tylko debatują – w lewo, czy w prawo. My zaś potrzebujemy prawdy, która jest Bóg.

Co chciałby Pan teraz przekazać Polakom?

Dziękuję wam za wszelką pomoc. Unia, którą tworzą nasze narody, będzie na tysiąc lat. Ta wojna jeszcze trochę potrwa, ale od każdego z nas zależy, jaka będzie nasza przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska