Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Masternak 10 grudnia zawalczy o pas mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej

Piotr Janas
Piotr Janas
Mateusz Masternak (z prawej) po serii sześciu zwycięstw dostanie szansę walki o pas mistrza świata federacji WBO
Mateusz Masternak (z prawej) po serii sześciu zwycięstw dostanie szansę walki o pas mistrza świata federacji WBO fot. KRZYSZTOF KAPICA
Ceniony magazyn „The Ring” podał informację, jakoby wrocławski pięściarz Mateusz Masternak miał zawalczyć 16 grudnia o pas mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej. Teraz pojawił się oficjalny komunikat, w którym potwierdza się wszystko, poza datą: Mateusz Masternak zmierzy się z Anglikiem Chrisem Billamem-Smithem na gali w Bournemouth 10 grudnia.

Mateusz Masternak w końcu doczeka się upragnionej walki o pas mistrza świata. Nazwisko jego rywala, a przede wszystkim federacja, która otwiera przed nim taką szansę, może zaskakiwać. Magazyn „The Ring” podał, że wrocławski bokser jeszcze w tym roku skrzyżuje rękawice z Anglikiem Chrisem Billamem-Smithem na gali w Wielkiej Brytanii.

– Potwierdzam, że wraz ze swoimi promotorami Andrzejem Wasilewskim i Jackiem Szelągowskim jesteśmy w rozmowach z obozem Billama-Smitha. Jestem dobrej myśli, to wszystko postępuje, ale zbyt dużo teraz zdradzić nie mogę – powiedział nam Masternak.

To spory zwrot akcji. Popularny „Master” przed przejściem do boksu olimpijskiego przegrał z Kubańczykiem Yunierem Dorticosem w ćwierćfinale turnieju World Boxing Super Series. Zamarzył wtedy o starcie na igrzyskach olimpijskich w Tokio, lecz ostatecznie w trakcie pandemii COVID-19 wycofał się z tego pomysłu i wrócił na zawodowe ringi, wygrywając kolejne sześć walk z rzędu.

Szczególnie ważny był ostatni triumf z Australijczykiem Jasonem Whateley’em w Zakopanem, ponieważ stanowił oficjalny eliminator do pasa mistrzowskiego IBF w wadze junior ciężkiej, który posiada rodak Whateley’a - Jai Tapu Opetaia.

- Negocjacje się przeciągały, co chwilę pojawiał się ktoś nowy twierdząc, że jest reprezentantem Opetaii. Raz mieliśmy walczyć w Australii, potem w Samoa, skąd Opetia pochodzi, później znów była mowa o Australii, a ostatecznie usłyszeliśmy nawet, że mistrz jest w stanie przylecieć do Polski i bić się tutaj. Tego było za wiele, moja cierpliwość się wyczerpała. Postanowiliśmy poszukać walki gdzie indziej - tłumaczy w rozmowie z nami Masternak.

Dość nieoczekiwanie na horyzoncie pojawiła się możliwość zawalczenia z nowym mistrzem WBO, jakim jest Anglik Chris Billam-Smith. Brytyjczyk w maju tego roku pokonał na Vitality Stadium w Bournemouth dotychczasowego mistrza wagi junior ciężkiej: swojego rodaka Lawrence Okolie. Wprawdzie Billam-Smith wygrał na punkty po 12-rundowym boju, ale dwukrotnie posyłał Okolie na deski, a sędzia ringowy dwukrotnie karał ustępującego w tej walce mistrza minusowymi punktami za uporczywe klinczowanie.

Szanse na tę walkę pojawiły się stosunkowo niedawno, ale obie strony chętnie zasiadły rozmów. Magazyn „The Ring” podał informację co do tej walki już niemal jako pewnik, ale sprawdzając ten temat, usłyszeliśmy, że data 16 grudnia nie jest jeszcze przesądzona. Z obozu „Mastera” dochodzą głosy, że na pewno będzie to grudzień i na pewno Wyspy Brytyjskie, ale do konkretnego terminu podchodzą nieco ostrożniej. To może być 16 grudnia, ale możliwe też, że panowie staną do walki w inny dzień.

The Gentleman

Przyszły rywal wrocławianina aktualnie legitymuje się rekordem 18-1. Dwanaście pojedynków wygrał przed czasem. Jedyną porażkę noszący przydomek „The Gentleman” Anglik odnotował w lipcu 2019, przegrywając na punkty niejednogłośną decyzją (96-93, 92-97, 94-95) ze swoim rodakiem - także w tamtym momencie niepokonanym - Richardem Riakporhe. Stawką był interkontynentalny pas federacji WBA kategorii junior ciężkiej.

Kolejne osiem pojedynków wygrał, dlatego stanął przed szansą skrzyżowania rękawic z Okolie. Pokazał tam sporą odporność na ciosy i udowodnił, że ma czym oddać, ale nie był w stanie wygrać przed czasem mimo dość słabej postawy ustępującego mistrza. Na dodatek Billam-Smith wcześniej nie został porządnie zweryfikowany na zawodowych ringach i mówiąc wprost: The Gentleman jawi się jako łatwiejszy rywal dla 36-letniego już Masternaka, niż Opetaia.

- Do niedawna słyszałem, że Okolie to wyjątkowo niebezpieczny zawodnik, którego bardzo trudno jest pokonać, a tymczasem Billam-Smith dwukrotnie posyłał go na deski. Ok, może i technicznie jest słabszy niż Opetaia, ale po jego ostatniej walce nie przejdzie mi przez gardło stwierdzenie, że będzie łatwiejszym rywalem. Możemy dywagować czy ważniejsza jest technika, czy styl Anglika, który lubi tzw. brudny boks. Dużo się przepycha, szarpie, jest bardzo niewygodny. Mam nadzieję, że będę w stanie ocenić go po naszej wspólnej walce - podsumował Masternak.

Aktualizacja

Obóz Polaka nie rzucał słów na wiatr. Walka Mateusz Masternak vs Chris Billam-Smith odbędzie się nie 16, a 10 grudnia w angielskim Bournemouth. "Master" będzie musiał więc poskromić mistrza na jego terenie, przed jego publicznością.

Wrocławianin już teraz zachęca kibiców do kupowania biletów na tę walkę. To dla niego najważniejsza walka, a od jej wyniku zależeć będzie cała dalsza kariera.

Mateusz Masternak po walce z Whateley'em. Listopad 2022

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska