Marsz pamięci wyruszył spod kościoła pw. św. Bonifacego na pl. Staszica do pomnika pomordowanych na Kresach przy Hali Targowej nad Odrą. Wzięło w nim udział kilkaset osób. Wiele przyniosło biało-czerwone flagi. Na czele ludzie nieśli transparent z napisem: "Ludobójstwo na Kresach 1939-1947".
Wznoszono różne okrzyki:
- "Bóg, honor i ojczyzna",
- "Banderowcy to mordercy",
- "Bandera prostytutka Hitlera"
- "Armia Krajowa, niech żyje Armia Krajowa",
- "Wołyń pamiętamy"
- Idziemy z szacunkiem, nie stosujemy wulgaryzmów. Chcemy oddać cześć ofiarom rzezi wołyńskiej. Strona ukraińska utrudnia ekshumacje, a państwo polskie wykazuje się bezradnością. Musimy upominać się o naszych rodaków, których bestialsko zamordowano - mówi Miłosz Tamulewicz, organizator marszu.
Zobacz również: Wrocławianie upamiętnili tych, którzy zostali zamordowani przez Ukraińców
- Ukraińcy twierdzą, że to nie było ludobójstwo, że to była wyrównana walka. Ale to nie jest prawda, my wiemy, kto był katem, a kto był ofiarą. Banderowcy to mordercy. Musimy pamiętać o tym, że wielu Polaków w samoobronie walczyło z bandami banderowskimi, broniąc swoich domów. Przede wszystkim była to Armia Krajowa - przemawiał po drodze przez megafon jeden z organizatorów.
W marszu wzięli udział kibice Śląska Wrocław, narodowcy, członkowie Młodzieży Wszechpolskiej, motocykliści z Rajdu Katyńskiego, wrocławianie w różnym wieku. Od kilkuletnich dzieci przez całe rodziny po seniorów.
- Przyszedłem na marsz, żeby uczcić pamięć ofiar ludobójstwa, które przeprowadzili ukraińscy nacjonaliści. Ta historia wciąż upomina się o pamięć. Strona ukraińska nie chce współpracować. Ofiary wciąż wołają z bezimiennych grobów. Trzeba koniecznie zrobić ekshumacje i pochować godnie naszych rodaków. Do tej pory sprawa pamięci będzie nie załatwiona. I to chcę wyrazić, idąc w tym marszu - mówi Michał Bronkowski z Wrocławia.
Zobacz też:
Wiceminister klimatu i środowiska: "Politycy europejscy i niemieccy nas testują"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?