Legalnie zdobył broń i zastrzelił syna. Jak to możliwe? Zobacz
Remington z Nowego Dworu
Adrian C. miał replikę rewolweru „Remington”. Do zdarzenia, z jego udziałem, doszło w 2017 roku na wrocławskim Nowym Dworze. A zaczęło się od psa. Krytycznego dnia, w 2017 roku, wracał rowerem z miasta do domu. W pewnym momencie – opowiadał potem sądowi na jednej z rozpraw – rower zatrzymał się gwałtownie, a on upadł. Zorientował się, że pies wbiegł mu pod koła.
- Odepchnąłem go nogą i wtedy zauważyłem jak biegnie w moją stronę dwóch mężczyzn. Później okazało się, że jeden z tych dwóch był przekonany, że Adrian kopie psa. A to miłośnik zwierząt. Rzucił się więc w jego kierunku. Był z kolegą. Na widok dwóch mężczyzn Adrian wsiadł na rower i zaczął uciekać. Twierdził, że w ręku jednego z nich widział nóż. Ujechał 20 metrów i wywrócił się. Dwóch mężczyzn zbliżało się do niego. Wtedy z kieszeni kurtki wyciągnął swojego Remongtona broń i strzelił w powietrze. Jeden z mężczyzn wycofał się. Drugi nie przestał atakować. Wtedy Adrian wystrzelił w jego kierunku. Tamten został ranny. Na szczęście przeżył. Adrian C. został skazany na rok i jeden miesiąc więzienia.