MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krwawe morderstwo na Dolnym Śląsku. Ciało wyglądało jak po ataku bestii! Sprawca nie pamięta, dlaczego skatował swoją ofiarę

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Ciało, które zostało znalezione w mieszkaniu, wyglądało jak po ataku bestii.
Ciało, które zostało znalezione w mieszkaniu, wyglądało jak po ataku bestii. policja.pl - zdjęcie pogląowe
Wałbrzyska prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko 49-latkowi, który miał dopuścić się brutalnego morderstwa. W jego mieszkaniu znaleziono skatowane ciało 55-latka. Zwłoki, które leżały w kałuży krwi, były pełne ran ciętych, kłutych i tłuczonych. Domniemany sprawca nie przyznaje się do winy, bo nic nie pamięta.

We wtorek (25 czerwca) prokuratura z Wałbrzycha skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 49-latkowi z Wałbrzycha, który kilka miesięcy temu miał zamienić się w prawdziwą bestię.

Co się stało feralnej nocy w mieszkaniu przy ul. Moniuszki w Wałbrzychu?

Była zimowa, mroźna noc z 14 na 15 stycznia tego roku. Oskarżony pił tego dnia z ofiarą alkohol, zresztą nie pierwszy raz. Mężczyźni mieszkali razem od roku. Zabójca przygarnął wcześniej ofiarę, bo zrobiło mu się szkoda 55-latka. Ten mieszkał w nieogrzewanym lokalu, bez mediów.

Obaj byli rozwiedzeni. Ofiara nie utrzymywała kontaktów, ani z dziećmi, ani z byłą żoną. Samotny był także jego kat. Nigdy wcześniej jednak, co potwierdza policja i sąsiedzi, nie dochodziło między nimi do awantur, ani sprzeczek. Przynajmniej nie na tyle głośnych, żeby ktoś wzywał policję.

- Wiadomo, że mieszkanie zamknięte było od środka, a oskarżony sam zadzwonił po policję. Jak twierdził, wieczorem pili z kumplem alkohol, a kiedy się rano obudził, znalazł ciało współlokatora... Znowu napił się alkoholu, a kiedy przyjechali funkcjonariusze, nie mógł otworzyć drwi, bo zginęły mu klucze, ale w końcu jednak znalazł je na kuchennym stole - zaznacza Tomasz Bujwid, Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu.

A widok był przerażający nawet dla doświadczonych policjantów. Krew była niemal wszędzie. Ofiara została zmasakrowana. Miała liczne rany cięte, kłute i tłuczone.

- Bardzo głębokie i długie cięcia na brzuchu, a do tego rany kłute i tłuczone, m.in. głowy. Podcięte było także gardło ofiary. To była naprawdę przerażająca i bardzo brutalna zbrodnia - zaznacza prokurator Bujwid.

Dlatego 49-latek usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególny okrucieństwem. Grozi mu za to dożywotnie więzienie. Do samego końca nie jest w stanie powiedzieć, co się stało. I dlaczego. Nic nie pamięta. Biegli orzekli jednak, że jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny.

Zobacz też:

Na tej ulicy doszło do morderstwa:

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska