Co się dzieje, gdy na to samo hasło zamyka oczy kobieta? No, właśnie, co się dzieje...
Nooo, może... powstać książka "Niezapomniane kobiety", którą wydała właśnie warszawska Muza, oficyna bardzo zacna i z długą artystyczną tradycją. Nie mogę zrozumieć, co musiało się zdarzyć w gronie zamieszanych w to przedsięwzięcie pań, że oprawiono owe portrety polskich dam nieprzeciętnych w tak koszmarną i kompletnie nieczytelną okładkę.
Wolę jednak żyć w przekonaniu, że okładka nie decyduje o wartości książki. Napiszę tak: jeśli nie macie pomysłu na gwiazdkowy prezent dla kobiety zadającej sobie najróżniejsze pytania o życiu, to jest to bardzo dobry dla niej prezent. Potraktujcie to, co teraz napiszę, jako beczkę miodu. Dziegciu dodam na końcu.
Pierwszy portret, Tekli Bądarzewskiej, prawie nikomu nieznanej polskiej kompozytorki z dziewiętnastego wieku, której "Modlitwę dziewicy" potrafi zanucić cała... Japonia, powala swoim irracjonalizmem i nieprzewidywalnością. Parę kartek dalej mamy tryptyk zakonny: portrety Róży Czackiej, Marceliny Darowskiej i Anieli Godeckiej. To piękny temat na rozmowę: co religia może uczynić z człowieka? Albo: czy będąc mateczką dla wielu dzieci, można nie być matką dla własnej córki?
Połknąłem z przyjemnością, też ze względu na talent literacki Magdaleny Grochowskiej, opowieść o szarej eminencji paryskiej "Kultury" Zofii Hertz i równie barwną historię o Annie Iwaszkiewiczowej napisaną przez byłą wrocławiankę Alę Albrecht. Wśród tych portretów, napisanych ze swadą i lekkością pióra, nie mogło zabraknąć Krysi Gucewicz i jej szkicu o Marii Kalergis. Z przyjemnością wielką do tego grona dopisuję portret Haliny Konopackiej autorstwa mojej redakcyjnej koleżanki, którą doskonale Państwo znacie, nie tylko ze świetnych i mądrych wywiadów - Kasi Kaczorowskiej.
Wybieram z tych czterdziestu jeden portretów te dla mnie najciekawsze wśród wielu barwnych postaci, jak Irena Krzywicka oglądana przez Joannę Solską czy dzieje jedynej kobiety zamordowanej w Katyniu - pilotki Janiny Lewandowskiej - opisane przez Magdalenę Trojanowską. Wreszcie wrocławianka, himalaistka Wanda Rutkiewicz pokazana z różnych stron przez Katarzynę Kolendę-Zaleską. Pewnie na palcach jednej ręki można wyliczyć osoby znające historię polskiego asa wywiadu w spódnicy - Krystyny Skarbek, napisaną przez Jolantę Pieńkowską.
To mój wybór, ale pewnie wiele osób zainteresują portrety siatkarki Agaty Mróz czy miotaczki Kamili Skolimowskiej albo dziennikarki i senator Krystyny Bochenek i bohaterki Solidarności Anny Walentynowicz, które zginęły pod Smoleńskiem, albo artystek legendarnych: Hanki Ordonówny, Heleny Modrzejewskiej, Poli Negri i Gabrieli Zapolskiej. I to nie koniec wyborów...
Nie wszystkim paniom autorkom udało się stanąć na wysokości zadania. Mózg rozmiękczają takie "oryginalne" otwarcia tekstu: "Lucyna Ćwierciakiewiczowa nie była postacią tuzinkową, o nie" - to tak, jakby reszta bohaterek tej książki to były szare myszki, albo "Dla mnie Ona zawsze będzie niezapomniana, bo miałam ten zaszczyt znać ją osobiście" - tak zaczyna się opowieść o Agnieszce Osieckiej napisana przez celebrytkę. Kuriozalny jest życiorys dziennikarki z poetką Haliną Poświatowską w tle.
Klucz wyboru trudny jest do odgadnięcia, poza tym, że żadna z pań już nie żyje.
Zamknąłem oczy jeszcze raz i czyj portret mi wyskoczył? Kalina Jędrusik z dużym dekoltem. Kobieta niezapomniana. Gdybym tak jeszcze trochę pozamykał oczęta, to wyszłaby mi druga książka ze słynnymi trupami płci żeńskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?