Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaczyński obniża pensje. "Nikt nie będzie chciał pracować w samorządzie" [ROZMOWA]

Hanna Wieczorek
Dr Andrzej Ferens, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego
Dr Andrzej Ferens, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego Tomasz Hołod
Jarosław Kaczyński zapowiada, że ministrowie oddadzą premie, a dla polityków i samorządowców zostaną wprowadzone „nowe limity obniżające”. Decyzję prezesa PiS komentuje wrocławski politolog dr Andrzej Ferens, z którym rozmawia Hanna Wieczorek.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiada, że ministrowie oddadzą premie, a dla polityków i samorządowców zostaną wprowadzone „wprowadzone nowe limity obniżające”. Co Pan o tym sądzi?

Nie podoba mi się styl podjęcia tej decyzji. Po raz kolejny obnażony został styl rządzenia, który jest dowodem na to, że zdążamy w kierunku jakiejś narracji jedynowładztwa. O wynagrodzeniach posłów, urzędników decyduje jednoosobowo szef partii, który na dodatek mówi o sobie, że jest prostym tylko posłem… Populistyczny ruch, ponad głowami wszystkich, którzy mieliby istotne znaczenie w podejmowaniu takich decyzji. Dziwoląg. Gdzie mamy do czynienia z takimi standardami?

Lud chce, więc obniżamy pensje politykom, samorządowcom i szefom spółek Skarbu Państwa?

Chciałbym, żeby było inaczej. Osoby angażujące się w politykę coraz częściej traktują swoją działalność jako szeroko rozumiany sposób na zdobywanie pieniędzy. Myślę tu nie tylko o poselskich pensjach, ale także np. możliwościach załatwiania synekur dla „krewnych i znajomych królika”. Może więc prezesowi PiS marzy się powrót do polityki rozumianej przede wszystkim jako służba publiczna?

Pomińmy intencje prezesa, a zajmijmy się konsekwencjami takich decyzji. Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast będą mniej

zarabiać...

Od lat staramy się zbudować system, w którym szeroko rozumiana służba publiczna staje atrakcyjna dla dobrze
wykształconych i przygotowanych ludzi, mówiąc wprost – fachowców. Pamiętajmy, że przez lata funkcjonował mechanizm selekcji negatywnej. Nie znalazłeś swojego miejsca w biznesie czy w prywatnej firmie, więc idź ty dziecko na posadę państwową. Zarobki są tam wprawdzie nędzne, ale pewne. Obniżki zarobków doprowadzą znowu do tego, że nikt tam nie będzie chciał pracować. Można się spodziewać, że zostaną uruchomione innego typu wynagrodzenia, takie jak premie czy lewe etaty, które nieoficjalnie zrekompensują niskie wynagrodzenia zasadnicze. I wtedy wkroczymy w fatalny mechanizm, który spowoduje, że zaczniemy psuć i degenerować to co z takim trudem budowaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska