Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest akt oskarżenia w sprawie korupcji w Śląsku

Marcin Rybak
Były trener Śląska Wrocław oferował łapówki sędziom meczów, w których grał wrocławski klub
Były trener Śląska Wrocław oferował łapówki sędziom meczów, w których grał wrocławski klub Janusz Wójtowicz
Piłkarski Śląsk Wrocław kupował mecze w sezonie 2003/2004 - wynika z ustaleń śledztwa wrocławskiej Prokuratury Apelacyjnej. Dziś do sądu ma trafić akt oskarżenia w tej sprawie.

Oskarżony zostanie były trener Śląska Grzegorz K., siedmiu sędziów i jeden obserwator, czyli osoba, która ocenia pracę sędziego w czasie meczu.

Do korupcji we wrocławskim klubie miało dochodzić, gdy Śląsk grał w trzeciej lidze i walczył o awans do drugiej. Był to sezon, kiedy piłkarskim Śląskiem zarządzała koszykarska spółka Grzegorza Schetyny. Próbowano powtórzyć w futbolu sukces koszykarzy. Śledczy nie znaleźli dowodów, by szefowie koszykarskiego Śląska w ogóle wiedzieli o handlowaniu meczami.

Akt oskarżenia opisuje przekupienie lub próbę przekupienia sędziów siedmiu meczów. Jesienią 2003 roku Śląsk kupił i próbował kupić korzystne dla siebie sędziowanie w sześciu meczach: z Chrobrym Głogów, Ruchem Radzionków, Walką Makoszowy i Lechem Zielona Góra.

Próbował też ustawić dwa mecze Zagłębia Sosnowiec, czyli swojego bezpośredniego rywala, w walce o awans do drugiej ligi. Chodziło o spotkania Zagłębia z Lechią Zielona Góra i z Chrobrym Głogów. Wiosną 2004 roku Śląsk próbował kupić sędziego meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

Z ustaleń śledztwa wynika, że Śląsk zapłacił za cztery mecze. Sędziowie wzięli od 500 do 4000 złotych. W trzech przypadkach korupcja skończyła się tylko na złożeniu oferty. Jednak pieniądze nie zostały wypłacone, bo mecz nie skończył się wynikiem korzystnym dla Śląska Wrocław.

Najwięcej, bo 5000 złotych miało zostać zapłacone za mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Jednak mecz nie skończył się korzystnym wynikiem i sędzia łapówki nie dostał. Co ciekawe, ten sam mecz był kupiony przez działaczy Zagłębia...

Łapówki miał również oferować ówczesny trener Śląska, a dziś główny oskarżony, Grzegorz K. Trener zgodził się na dobrowolne poddanie się karze. Ma to być dwa lata wiezienia w zawieszeniu i grzywna.

Na takie rozwiązanie musi się zgodzić sąd. Kary w zawieszeniu bez procesów uzgodniło też czterech sędziów oskarżonych w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska