Jeremy Sochan, najlepszy polski koszykarz, we Wrocławiu. Będzie trenował z młodzieżą

Najlepsi koszykarze młodego pokolenia w Europie przez cztery dni będą w ramach 20. edycji programu „Koszykówka bez Granic” trenować pod okiem byłych zawodników NBA, WNBA oraz FIBA. Wśród gości znalazł się jedyny Polak w NBA Jeremy Sochan z San Antonio Spurs.

Program "Basketball Without Borders", który organizowany jest wspólnie przez ligę NBA oraz Międzynarodową Federację Koszykówki FIBA, zagościł w Polsce po raz pierwszy.

- Praca, którą wykonaliśmy, sprawiła, że koszykówka w naszym kraju wzniosła się na wyższy poziom i kolejnym naturalnym krokiem było zorganizować coś wspólnie z NBA. Ponownie trzeba było włożyć dużo pracy, ale ponownie się opłacało, bo udało się ściągnąć fajny camp do Polski. Trzeba też docenić, że NBA zwróciła uwagę na taki kraj jak Polska – powiedział w rozmowie z PAP prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz.

Z zawodników Polskę reprezentować podczas campu będą: Natalia Rutkowska (Politechnika Gdańsk), Tymoteusz Sternicki (Basket Bassano - Włochy) i Joel Cwik (Orange Academy Ulm - Niemcy). W programie imprezy są też szkolenia dla trenerów pracujących zarówno na szczeblach młodzieżowych, jak i seniorskich, a wykłady poprowadzą szkoleniowcy z NBA. Do udziału zostały zaproszone byłe koszykarki, obecnie trenerki: Ewelina Kobryn, Paulina Madej, Agnieszka Szott i Daria Mieloszyńska.

Z wielkich postaci koszykarskiego świata we Wrocławiu pojawili się m.in. Brian Cardinal (mistrz NBA z 2011 roku), Kerry Kittles (były koszykarz NBA), Joseph Blair (asystent trenera w Washington Wizards), czy Mitch Johnson (asystent trenera w San Antonio Spurs). Największe zainteresowanie wzbudzał jednak Sochan.

- Co mógłbym doradzić tym młodym zawodnikom? Muszą się bawić koszykówką, ale też mocno pracować. Każdy z nich ma szansę kiedyś w przyszłości dostać się do NBA czy WNBA. Muszą mieć pozytywną energię i pozytywne myślenie. Nie zawsze będzie dobrze, ale nie można się poddawać – odpowiedział jedyny Polak grający w NBA.

Dla zawodnika Spurs był to powrót na obiekty WKK, bo już w przeszłości we Wrocławiu miał okazję grać.

- Niewiele z tego pamiętam. Miałem może wtedy z 13 lat. Graliśmy turniej w Polsce. Wydaje się jakby to było wczoraj. Wczoraj trenowałem, grałem na obiektach WKK, a dzisiaj jestem w Spurs. Coś niesamowitego. Ale to jest przykład, że trzeba marzyć i walczyć o swoje marzenia. Ci młodzi koszykarze też mogą przejść taką samą drogę – powiedział koszykarz.

Na otwarciu campu pojawiły się legendy polskiej koszykówki: Maciej Zieliński i Łukasz Koszarek. Ten drugi nie ukrywał, że zazdrości młodym zawodnikom możliwości trenowania choćby przez kilka dni pod okiem takich fachowców.

- To wielkie wyróżnienie dla tych młodych ludzi. Przed nimi praca, praca i jeszcze raz praca, ale nie mogą się poddawać. Muszą być cierpliwi. Nie zawsze się uda za pierwszym razem, bo czasami trzeba coś zrobić sto razy, aby odnieść sukces. Fajnie, że polska federacja nawiązała współpracę z NBA. Sukcesy reprezentacji są najważniejszym koniem pociągowym dyscypliny, ale taki camp na pewno też sprawia, że koszykówka rośnie – dodał.

Prezes Piesiewicz zdradził, że wierzy, iż camp zorganizowany we Wrocławiu nie będzie ostatnim wydarzeniem zorganizowanym z NBA. Marzeniem jest organizacja jednego z meczów najlepszej ligi koszykówki w Polsce.

- Na pewno będzie to wymagało dużo pracy. Ale rozmowy trwają i będziemy myśleli, w którym momencie to będzie najlepsze dla NBA i dla naszej koszykówki. Mam już na to pomysł, datę w głowie i chciałbym to zrealizować. Jeżeli uda się to zorganizować, będziemy mogli wtedy powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, aby wydźwignąć koszykówkę na najwyższy poziom – skomentował prezes PZKosz.

Od 2001 roku w programie „Koszykówka bez Granic” uczestniczyło ponad 4200 koszykarek i koszykarzy z 137 krajów i terytoriów, a 112 spośród nich trafiło na parkiety NBA i WNBA. Do tej pory NBA i FIBA zorganizowały 71 campów w 47 miastach w 32 krajach na sześciu kontynentach. (PAP) marw/ co/