18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak woda z rzek trafia do naszych mieszkań? Sprawdziliśmy to w sercu MPWiK (ZDJĘCIA)

Marcin Torz
Otwieramy Wrocław - Jak woda z rzek trafia do naszych mieszkań? Sprawdziliśmy to w sercu MPWiK
Otwieramy Wrocław - Jak woda z rzek trafia do naszych mieszkań? Sprawdziliśmy to w sercu MPWiK Fot. Tomasz Hołod / Polskapresse
Z jakich rzek woda trafia do naszych mieszkań i co trzeba zrobić, żeby była zdatna do picia? Przeczytaj sam! W ramach akcji Otwieramy Wrocław, zabraliśmy naszych Czytelników do siedziby Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Na Grobli".

Tym razem, w ramach naszej redakcyjnej akcji "Otwieramy Wrocław" zabraliśmy Czytelników na wycieczkę po Zakładzie Produkcji Wody "Na Grobli" we Wrocławiu. Na co dzień nie da się tam wejść "z ulicy".

Czytelnicy, którym udało się wygrać wejściówkę na zwiedzanie, przez ponad godzinę oglądali różne ciekawe obiekty MPWiK. Zanim jednak wyruszyliśmy na wycieczkę, wysłuchaliśmy bardzo ciekawej prezentacji dotyczącej zakładu.

Do Zakładu Produkcji Wody"Na Grobli" woda jest pompowana z terenów wodonośnych, które są zlokalizowane przy podwrocławskiej miejscowości Mokry Dwór. Następnie - po uzdatnieniu - dociera do centrum miasta oraz pół-nocno-wschodniej części Wrocławia.

- Zakład "Na Grobli" jest jednym z najnowocześniejszych w Europie i produkuje średnio 62 tys. m sześciennych wody na dobę - zachwalał Konrad Antkowiak, rzecznik MPWiK.

Pierwszy etap uzdatniania zachodzi w budynku napowietrzania, tzw. odżelaziaczu, gdzie woda jest rozbijana na małe krople. W ten sposób intensywnie się natlenia, a niektóre substancje, jak na przykład żelazo, przechodzą w formy nierozpuszczalne, które opadają na dno.

- Dzięki temu łatwiej oddzielić je od wody w kolejnych etapach procesu - tłumaczył naszym Czytelnikom Witold Cieślik, pracownik MPWiK.

Nasi Czytelnicy, podczas krótkiej i ciekawej prezentacji, dowiedzieli się również licznych ciekawostek na temat zakładu produkcji wody na Mokrym Dworze. Woda jest tam doprowadzana z rzek: Oławy i Nysy Kłodzkiej. Zakład zaopatruje południowo-wschodnie, południowe oraz północno-zachodnie dzielnice Wrocławia. Codzienne produkuje się w tym miejscu ponad 60 tys. m sześciennych wody, a w razie potrzeby możliwe jest dwukrotne zwiększenie tej ilości.

DO WODY DODAJĄ NAM OZON - CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

W komorach szybkiego mieszania do wody podawany jest koagulant, który powoduje zlepianie się zanieczyszczeń w większe i cięższe, tzw. kłaczaki.

Mniejsze cząstki zanieczyszczeń łączą się ze sobą w komorach wolnego mieszania. Stamtąd woda trafia do osadników, gdzie w procesie sedymentacji osad opada na dno, dzięki czemu jest łatwiejszy do usunięcia.

Po zakładzie "Na Grobli" spacerowaliśmy przez ponad godzinę. Zobaczyliśmy osadnik, czyli miejsce, gdzie cięższe zanieczyszczenia opadają na dno, osad jest mechanicznie zgarniany i odprowadzany do odstojników, skąd trafia do oczyszczalni ścieków.

Następnie woda (dzieje się tak w obu zakładach) trafia do budynku filtrów piaskowych. Przepływa przez złoże o specjalnie dobranym uziarnieniu. - W ten sposób usuwany jest mangan oraz zawiesiny zawierające m.in. wodorotlenek żelaza. Po tym etapie woda ma już parametry fizyczno-chemiczne odpowiadające wymaganym normom, ale poddawana jest dodatkowym procesom "doczyszczającym" - dodał Witold Cieślik.

Pierwszym z nich jest dodanie do wody ozonu. Ozonowanie ułatwia redukcję zanieczyszczeń podczas procesu sorpcji.
- Utlenione substancje są bardziej podatne na usunięcie. Sorpcja zachodzi na węglu aktywnym. Na filtrach usuwane są zanieczyszczenia organiczne, przez które woda może mieć zły smak, zapach lub barwę - opowiadał Cieślik.
Woda pozbawiona zanieczyszczeń organicznych i mineralnych płynie przez komorę dozowania środków chemicznych.
Żeby zmniejszyć jej właściwości korozyjne, zagrażające sieci rur wodociągów miejskich, konieczna jest korekta odczynu pH.
- W tym celu do wody dodawany jest ług sodowy, czyli roztwór wodorotlenku sodu. Jest on bezpieczny i nieszkodliwy dla człowieka - podkreślał Cieślik.

Ostatnim etapem procesu uzdatniania wody jest dezynfekcja. Wykorzystanie chloru i dwutlenku węgla sprawia, że woda nie ulegnie zakażeniu, nawet jeśli jej droga z zakładu do kranów będzie bardzo długa.

- Dzięki temu można ją bezpiecznie pić prosto z kranu - zachęcał Antkowiak.

CO DALEJ Z POLAMI IRYGACYJNYMI - SPRAWDŹ NA KOLEJNEJ STRONIE
Nasi Czytelnicy mieli też sporo pytań. Interesowało ich, co się dzieje z polami irygacyjnymi w okolicy Świniar i Osobowic. Tam, przez lata, wylewano nieczystości z Wrocławia. Teraz jednak, gdy w pełni działa już nowoczesna oczyszczalnia ścieków na Janówku, to właśnie tam transportowane jest zdecydowana większość nieczystości. Natomiast na pola irygacyjne, które powstały pod koniec... XIX wieku, wylewana jest głównie deszczówka.

Pracownicy MPWiK informowali, że tak będzie przez najbliższe lata, nic w tym względzie się nie zmieni. Pytano też o wieżę ciśnień przy ul. Na Grobli. Niestety, wstęp do niej jest wciąż zabroniony, z uwagi na fatalny stan obiektu. Być może jednak za jakiś czas budynek zostanie wyremontowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska