Ptasia 16. Zuzannę Weber uprzedzono, że 10 maja wokół jej domu pojawią się funkcjonariusze BOR. Ale nie spodziewała się, że już od 6 rano pod domem zaparkują samochody, a przed wizytą marszałka agenci służb specjalnych RP zajrzą w każdy kąt jej 48-metrowego mieszkania. A potem sprawdzą pokoje Muszelaków, tych z dołu, a nawet zejdą do piwnicy. I że przy Ptasiej pojawi się tyle ważnych osób, a córka zadzwoni z Wrocławia i powie, że dobrze wygląda, bo "widziała ją w TVN-ie".
Marszałek wpadł w maju na parę minut (był już u niej przed rokiem, ma być znów za tydzień). - Sympatyczny facet. Mówił, że poznał pokój, w którym się urodził, wspominał, jak wchodził na strych, a to znaczy, że musiały być jakieś schodki - zastanawia się 80-letnia wdowa po znanym obornickim lekarzu. - Teraz to szafa przeszkadza i trzeba przystawiać drabinę. A przy ciastkach i koniaczku powiedziałam marszałkowi, że ten pokój, gdzie się rodził, to powiększyliśmy o kilka metrów.
CAŁY TEKST PRZECZYTASZ W PIĄTKOWYM (28.05) MAGAZYNIE Polski Gazety Wrocławskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?