Na Dolnym Śląsku w pierwszej połowie 2021 r. funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali łącznie 550 cudzoziemców. Jak informuje nas major Joanna Konieczniak z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, 180 osób próbowało nielegalnie dostać się z Niemiec i Czech do Polski. Obcokrajowców którzy usiłowali nielegalnie dostać się z naszego kraju do Niemiec i Czech było 320. Zatrzymano także kolejnych 50 cudzoziemców, którzy przekazani zostali w ramach readmisji (odsyłanie uchodźców, którzy nielegalnie przekroczyli granice do państwa z którego przybyli - przyp. red.) do Polski.
W większości to obywatele Ukrainy, Gruzji i Mołdawii. Powodem ich zatrzymania był brak dokumentów, które uprawniałyby do legalnego przekroczenia granicy do Niemiec i Czech, a także z tych krajów do Polski.
W grupie cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli naszą granicę byli także między innymi obywatele Syrii, Iraku i Pakistanu. Posiadali oni dokumenty uprawniające ich do pobytu w Niemczech.
- Osoby te zgodnie z prawem zostały pouczone o konieczności powrotu do kraju, w którym mają prawo pobytu - mówi mjr Joanna Konieczniak.
Polska jako kraj tranzytowy
Dolny Śląsk dla obcokrajowców jest najczęściej jedynie miejscem tranzytowym. Chcą oni dostać się na zachód Europy, a uniemożliwić mają im to kontrole straży granicznej. Często jako środek transportu wybierają samochody ciężarowe.
W lutym kierowca tira, podczas postoju w Ząbkowicach Śląskich, usłyszał odgłosy osób dochodzące z naczepy. Okazało się, że czterech Marokańczyków ukryło się między transportowanym towarem. Celem podróży były Włochy i Francja. Na początku lipca natomiast siedmiu Wietnamczyków próbowało dostać się na terytorium Niemiec w chłodni samochodu ciężarowego.
Nasz kraj nie jest atrakcyjny dla przyjezdnych. Wielu z nich posiadało wizy z prawem do pracy lub dokumenty, na podstawie których mogli podjąć legalne zatrudnienie w Polsce. Nie decydowali się jednak na taki krok i usiłowali wyjechać do innych krajów Unii Europejskiej, aby tam podjąć lepiej płatne zajęcie. Jak na takie sytuacje reaguje Straż Graniczna?
- Te osoby zostały zatrzymane, a posiadane przez nich wizy zostały cofnięte lub unieważnione. Kilkoro z cudzoziemców usłyszało także zarzut wyłudzenia tych wiz w polskich przedstawicielstwach dyplomatycznych. Wszyscy otrzymali decyzje o zobowiązaniu do powrotu i mieli obowiązek wyjechać z Polski oraz strefy Schenegen - wyjaśnia mjr Joanna Konieczniak.
To, że cudzoziemcy składający wnioski o status uchodźcy nie chcą zostać u nas na stałe, pokazuje historia ze stycznia tego roku. Rodzice obywatelstwa rosyjskiego oraz trójka ich dzieci zostali zatrzymani na terenie Niemiec za nielegalny pobyt. W 2018 roku starali się o ochronę międzynarodową w Polsce, ale Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców odmówił nadania im statusu uchodźcy i udzielenia ochrony uzupełniającej - rodzina po złożeniu wniosku zamiast oczekiwać na rozstrzygnięcie swojej sprawy w Ośrodku dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej wyjechała do Niemiec.
Ponieważ złożyli taki wniosek, zgodnie z przepisami, zostali przekazani przez służby niemieckie do naszego kraju. Obywatele Rosji oświadczyli, że celem ich wyjazdu była chęć znalezienia miejsca, w którym czuliby się bezpiecznie. Po przekazaniu ich Straży Granicznej w Polsce cudzoziemcy zdecydowali, że nie będą dalej ubiegać się o ochronę międzynarodową na terytorium naszego kraju i wrócą do swojej ojczyzny.
Na Dolnym Śląsku tylko 1 cudzoziemiec złożył w 2021 roku wniosek o status uchodźcy. Był to obywatel Białorusi, który pismo złożył osobiście w kwietniu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?