Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia. Wystawa Ziem Odzyskanych

Maciej Łagiewski
Plakat reklamujący wrocławską wystawę
Plakat reklamujący wrocławską wystawę fot. archiwum Muzeum Miejskiego Wrocławia
21 lipca 1948 roku w Hali Ludowej otwarta została Wystawa Ziem Odzyskanych. Ta ogromna ekspozycja była największym sukcesem frekwencyjnym w wystawienniczej historii Polski. W ciągu zaledwie 100 dni odwiedziło ją ponad 1,5 miliona osób.

Nie mogło być inaczej, bowiem ówczesne władze zrobiły wszystko, aby przez wystawę przewinęło się jak najwięcej ludzi. O jej znaczeniu i atrakcjach stale informowały prasa i radio, filmy w kinach poprzedzały kroniki nawołujące: „Przyjeżdżajcie do Wrocławia na Wystawę Ziem Odzyskanych!”. W zakładach pracy i szkołach w całej Polsce urządzano obowiązkowe wyjazdy na wystawę, a delegatury Orbisu organizowały turystyczne wycieczki na ekspozycję. Dobry wynik frekwencyjny był jednym z podstawowych czynników propagandy sukcesu, która od początku towarzyszyła wystawie.

Już w październiku 1947 roku, gdy formalnie ogłoszono projekt Wystawy Ziem Odzyskanych, zakładano, że będzie ona miała określone cele propagandowe. Podstawowymi punktami ideologicznymi było przedstawienie powojennych osiągnięć Polski Ludowej w odbudowie i zagospodarowywaniu ziem zachodnich i północnych: Śląska, Ziemi Lubuskiej oraz Pomorza Zachodniego, terenów przyłączonych do państwa polskiego. Ten ostatni fakt był szczególnie ważny, gdyż stanowił odpowiedź władz Polski Ludowej na głosy niektórych przywódców państw zachodnich, niechętnie odnoszących się do nowych granic. Dlatego nie szczędzono środków finansowych, przekazując 715 milionów złotych na organizację wystawy, a prace przygotowawcze ruszyły pełną parą na kilka miesięcy przed jej otwarciem, początkowo planowanym w rocznicę bitwy pod Grunwaldem.

Ekspozycję zaprojektowano na dawnych terenach wystawowych wokół Hali i na obrzeżach ogrodu zoologicznego. Obszary te wymagały uporządkowania, podobnie jak centrum Wrocławia, które miało być wizytówką miasta w trakcie trwania wystawy.
Gdy uporano się z tym problemem, zaczęto wznosić prawie 30 pawilonów wystawienniczych. Aby zdążyć na czas, kilkaset osób pracowało w tzw. czynie społecznym. Do oprawy plastycznej poszczególnych pawilonów zaangażowano wielu artystów, m.in. Jana Cybisa, Stanisława Dawskiego, Xawerego Dunikowskiego. Na początku lipca ustawiono najbardziej charakterystyczny symbol wystawy – 106-metrową, stalową iglicę projektu inżyniera Stanisława Hempla.

W końcu, w obecności prezydenta Bolesława Bieruta i premiera Józefa Cyrankiewicza, uroczyście otwarto Wystawę Ziem Odzyskanych. Dzień później ekspozycja został udostępniona publiczności. W pawilonach prezentowano tematy z zakresu historii, kultury i gospodarki. Wystawie dokumentującej osiągnięcia polskiej nauki towarzyszyły pokazy eksperymentów na żywo. Jednak największym zainteresowaniem cieszyła się część gospodarczo- -przemysłowa. W specjalnie zaaranżowanych pomieszczeniach pracowali górnicy przy transporcie węgla, tkaczki tkały dywany, a z taśmy produkcyjnej schodziły wyroby cukiernicze.
Wystawa towarów przyprawiała o przysłowiowy zawrót głowy, bowiem po znanych z codzienności pustkach i niedostatkach nagle udowadniano, jak wiele produktów wytwarzały fabryki i zakłady ulokowane na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Niektóre z nich można było nabyć na wystawie, co stanowiło dodatkową atrakcję.

Rozmach wystawy do dzisiaj wspominają ci, którzy mieli okazję ją zwiedzać. Dla wrocławian szybko stała się ona wydarzeniem towarzyskim. Odwiedzano ją po kilka razy, często tylko po to, by pobawić się w wesołym miasteczku, uczestniczyć w koncertach i odczytach, wybrać się na rejs statkiem po Odrze lub zjeść obiad.

Autor jest dyrektorem Muzeum Miejskiego Wrocławia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska