Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gitara, karabin a nawet... kuchenka. Co jeszcze gubią wrocławianie? Te przedmioty trafiły do Biura Rzeczy Znalezionych we Wrocławiu

Jarosław Jakubczak
Jarosław Jakubczak
Wideo
od 16 lat
Od ponad 30 lat we Wrocławiu funkcjonuje Biuro Rzeczy Znalezionych. Do depozytu trafiają najróżniejsze przedmioty. Zostały pozostawione w tramwajach, autobusach i na ulicach. Co najczęściej gubią mieszkańcy Wrocławia? Gdzie zgłosić się po zgubioną własność? Zobaczcie film.

Miejskie Biuro Rzeczy Znalezionych mieści się w siedzibie Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta przy ul. Długiej we Wrocławiu. Trafiają tam przedmioty znalezione na terenie stolicy Dolnego Śląska. Warunkiem przyjęcia depozytu jest jego wartość - powyżej 100 zł.

Wszystkie przedmioty są bezpiecznie przechowywane w zamkniętym pomieszczeniu, a ich wykaz jest na bieżąco uzupełniany i publikowany w Biuletynie Informacji Publicznej ZDiUM. W wykazie tym znajdują się informacje o dacie i miejscu znalezienia zguby, co ułatwia jej identyfikację.

- Zguby najczęściej przynoszą funkcjonariusze policji lub straży miejskiej oraz osoby prywatne. Sporo rzeczy wrocławianie gubią też w autobusach i tramwajach. Trafiają do nas również rzeczy pozostawione w pociągach kończących swoje trasy we Wrocławiu - mówi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu.

Zobacz też:

Tych przedmiotów Miejskie Biuro Rzeczy Znalezionych nie przyjmuje

  • nieprzedstawiających żadnej wartości;
  • stanowiących sprzęt lub ekwipunek wojskowy;
  • dokumentów wojskowych;
  • których posiadanie wymaga szczególnego zezwolenia organów państwowych, jak broń, amunicja, materiały wybuchowe, aparatura radiowo-nadawcza oraz znalezione dowody osobiste, tymczasowe zaświadczenia tożsamości, paszporty i dokumenty podróży;
  • znalezionych w budynku publicznym albo w innym budynku lub pomieszczeniu otwartym dla publiczności;
  • zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.

- Przedmiotów, które trafiły do naszego biura jest sporo. Przykładowo, od stycznia do dnia dzisiejszego dostarczono nam już 334 nowych depozytów. Do tej pory jedynie 30 z nich zostało odebranych. Ubiegły rok zakończyliśmy liczbą ponad 580 depozytów, z których tylko kilka trafiło do rąk swoich właścicieli. Dlaczego? Dlatego, że nikt ich nie szukał – mówi Ewa Mazur.

Zobacz też:

Nietypowe zguby w miejskim biurze we Wrocławiu

Depozyty przechowywane są przez dwa lata od dnia ich przyjęcia. Za każdy miesiąc przechowywania pobierana jest opłata w wysokości 2 zł.

Na przestrzeni lat zmieniła się też specyfika rzeczy, które gubią ludzie. Obecnie najwięcej jest przedmiotów drobnej elektroniki osobistej, takiej jak smartfony, laptopy, czytniki książek oraz torebki i portfele z gotówką, ale bez dokumentów. Do biura trafiają też nieco bardziej nietypowe zguby.

- W poprzednim roku to był to np. wentylator, karabinek pneumatyczny, atrapa pistoletu. W tym roku mamy już u siebie zgubioną... kuchenkę ceramiczną i gitarę basową – wymienia Ewa Mazur.

Co ze zgubami, po które nikt się nie zgłosił?

Zgodnie z przepisami – rzecz znaleziona, która nie zostanie przez osobę uprawnioną odebrana w ciągu roku od doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy. Jeśli w tym czasie przedmiot nie wróci do prawowitego właściciela, to prawo własności przechodzi na znalazcę przedmiotu. Ma on wtedy określony termin na odebranie rzeczy. Jeśli tego nie zrobi, właścicielem znalezionego przedmiotu staje się miasto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska