Upał nie odstraszył gości obecnych na festiwalu kulinarnym Gastro Miasto we Wrocławiu. W sobotę (15 lipca) na bulwar Dunikowskiego przybyli licznie i przed porozstawianymi straganami czy foodtruckami ustawiały się kolejki. Do wyboru była kuchnia m.in. meksykańska, hiszpańska, portugalska, włoska, amerykańska, azjatycka i polska. Nie zabrakło również stoisk winnic, serowni czy lokalnych browarów. Było ich łącznie kilkadziesiąt.
- Przeniesienie lokalizacji Gastro Miasto z Browaru Mieszczańskiego na bulwar Dunikowskiego jest dużą i dobrą zmianą. Impreza miesiąc temu przyciągnęła tłumy, tysiące ludzi. Zaskoczyło nas to bardzo pozytywnie. Piątek (14 lipca) był dwa razy liczniejszy niż miesiąc temu, na poprzedniej edycji. Dzisiaj jest trochę gorąco, więc ludzie chowali się w cieniu, dopiero pod wieczór zaczęło robić się gęściej. Wydaje mi się, że wrocławianie są zadowoleni - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Maciej Koła, organizator Gastro Miasto.
Jak nowe miejsce festiwalu oceniali goście?
- Bardzo mi się podoba to nowe miejsce na bulwarze. Troszeczkę gorąco, ale fajne jedzonko i muzyka. Wszystko na plus - mówi Marysia.
- Fantastyczna atmosfera. Jest gorąco, ale wiatr znad Odry ochładza rozgrzane głowy wszystkich uczestników. Wspaniałe miejsce, chyba najlepsze na tego typu wydarzenie. Dodatkowo Silent Disco wieczorem. No i to przepyszne jedzenie, wrocławscy wystawcy nie mają sobie równych. Wszystko się zgadza, chyba jeden z lepszych eventów tego sezonu jak dotąd - skomentował imprezę Igor.
Gastro Miasto odbędzie się także w niedzielę, 16 lipca w godz. 12-20.
Kolejna edycja, również na bulwarze Dunikowskiego, zaplanowana jest na sierpień.
Zobacz, jak wyglądała impreza na zdjęciach w naszej galerii:
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?