Farmaceuta z Dolnego Śląska sprzedawał Czechom leki do produkcji metamfetaminy. Spędzi 5 lat w więzieniu

Są okręgowy w Jeleniej Górze wydał wyrok na farmaceutę, który za sprawą sprzedaży ponad 320 tysięcy tabletek z pseudoefedryną, przyczynił się do wzrostu produkcji metamfetaminy w Czechach. Z leków, które odsprzedał czeskim dilerom można by bowiem sporządzić 24,5 kilograma narkotyku. Śledczy zainteresowali się dużą ilością leków z pseudoefedryną, jaką obracała apteka.

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze i lubiński Zarząd Centralnego Biura Śledczego Policji wykazało, że obrotny 36-latek, który swój biznes prowadził w Kamiennej Górze, przeprowadził w latach 2018-2019 ponad 40 transakcji wiążących się ze sprzedażą dużych ilości tabletek, na których zarobił ponad milion złotych. W momencie zatrzymania, aptekarz szukał zbytu dla sprowadzonych z Wielkiej Brytanii miliona sztuk tabletek z pseudoefedryną.

- Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Maciej K. był tymczasowo aresztowany od grudnia 2020 roku do czerwca 2021 roku. Następnie, wobec sprawcy stosowane było poręczenie majątkowe w kwocie 100 tysięcy złotych, zakaz opuszczania kraju oraz dozór Policji - informuje prokurator Tomasz Czułowski z prokuratury w Jeleniej Górze.

Prokuratura zarzuciła zatrzymanemu "pranie pieniędzy", pomoc w wytwarzaniu narkotyków oraz próbę sprzedaży leków poza apteką (przestępstwo z art. 126b ust 1 ustawy prawo farmaceutyczne). Policja zabezpieczyła też jego majątek o wartości 330 złotych.

Macieja K. skazano na 5 lat pozbawienia wolności. Do tego na 4 lata odebrano mu prawo do wykonywania zawodu. Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny cofnął Maciejowi K. zezwolenie na prowadzenie apteki. Farmaceuta musi też wpłacić 15 tysięcy złotych na cel zwalczania narkomanii. Są orzekł też tzw. przepadek korzyści osiągniętej z przestępstwa. Tym samym Maciejowi K. uciekło sprzed nosa 950 tysięcy złotych.

Wyrok nie jest prawomocny, co zapewne oznacza, że Maciek K. odwoła się od niego.