Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dogrywka. Piłka nożna jest mężczyzną. Dlatego oberwało się Karolinie Bojar-Stefańskiej

Jakub Guder
Jakub Guder
Karolina Bojar-Stefańska jest "na podsłuchu" w najnowszym odcinku serialu Canal+ o polskich sędziach piłkarskich. Znaną, polską influencerkę i sędzinę kibice mogę podpatrywać podczas pracy w jednym z meczów niższych lig. Ilość niewybrednych komentarzy, jaka się wysypała w internecie jest niebywała, chociaż robi dokładnie to, co jej starsi koledzy w ekstraklasie.

Wyobraźmy sobie zwykły, ligowy mecz w naszej ekstraklasie, w nieco tylko podgrzanej atmosferze. Prowadzi go no może nie Szymon Marciniak, ale jakiś inny, całkiem solidny sędzia. Gość jest napakowany, postawny, panie powiedziałyby nawet, że przystojny. Wyglądem wzbudza respekt. „Nie krzycz do mnie ok?!”, „Jak ja mówię poczekaj, to znaczy - poczekaj! Ok?! Chcesz dostać taką kartkę?”, „Ale jak Ty się do mnie odzywasz?! Jeszcze raz coś do mnie powiesz...!”, „Jeszcze raz mi krzykniesz! Przecież on gra klatą, a nie ręką!”, „Jeszcze raz mi krzykniesz, to dostaniesz kartkę, bo ja Cię szanuję, a Ty mnie nie szanujesz!”. Tak pokrzykuje do zawodników. W sumie - całkiem to normalne.

A teraz wyobraźmy sobie, że to nie jest ekstraklasa, tylko jakaś niższa liga. Nie ma wielkich trybun, jest za to prowincjonalny stadionik, a zamiast piłkarzy - panowie z brzuszkami. Sędzią nie jest mężczyzna, a subtelna, młoda kobieta. Ona już szacunku nie wzbudzi. Będzie - „babą z gwizdkiem”, która zrzędzi, jak żona mężowi - non stop, bez przerwy coś gada. W sumie bez sensu. To perspektywa męskiego kibica.

Na taką właśnie minę Canal+ postanowił wsadzić Karolinę Bojar-Stefańską, realizując z nią kolejny odcinek serialu o polskich sędziach. Bojar-Stefańska jest oczywiście dziś bardziej influencerką, niż sędziną. Na Instagramie jej profil obserwuje ponad 160 tys. ludzi. To pewnie więcej niż widzów na meczach które sędziowała przez ostatnia kilka lat, a może i całą swoją karierę. Obserwując ją w mediach społecznościowych pewnie większość facetów napiasałoby o niej, że to atrakcyjna dziewczyna. Wrzuca tam zdjęcia z egzotycznych wakacji, w pięknych wieczorowych sukniach, starannie zapozowane fotki z treningów. Piłki jest tam mało - to fakt. Co gorsza - dla niej - ma męża-sędziego, starszego o jakieś 20 lat. To Daniel Stefański. Ktoś wstawił na portalu X (dawniej Twitter) fragment programu Canal+, w którym Bojar-Stefańska jest na podsłuchu podczas spotkania w niższej lidze. No i się zaczęło: „Po co tyle gada?” (jakby Marciniak mało mówił...), „histeryczka w akcji”, „Ta kobita nie nadaje się do sędziowania męskiej piłki nożnej”, „że oni się tam nie rozpłakali ze śmiechu”, „księżniczka z gwizdkiem”. Jest też uwaga, że „trzeba sprawdzać dzień cyklu owulacyjnego zanim się taką wyznaczy do sędziowania” no i oczywiście nie mogło zabraknąć uwagi, że - cytuję (przepraszam) - „brakuje jej bolca” i dlatego tak dużo gada.

Panowie - to żenujące. Tak, futbol dziś jest mężczyzną, to prawda. To męska piłka wzbudza emocje i generuje wielokrotnie większe zyski. Kobieca jest ciekawostką. Czy kiedyś będzie inaczej - nie wiem. Dajmy robić każdemu to, na co ma ochotę. Po prostu.
We Wrocławiu mocno trzymam kciuki zwłaszcza za piłkarki Ślęzy. Żółto-czerwone do miejsca dającego awans do ekstraligi tracą po rundzie jesiennej tylko punkt! Dziewczyny, dacie radę! A za rok derby w elicie: Śląsk - Ślęza.

Karolina Bojar-Stefańska - zobacz więcej zdjęć

Dogrywka. Piłka nożna jest mężczyzną. Dlatego oberwało się K...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska