Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawna Wytwórnia Wódek Carla Schirdewana we Wrocławiu niszczeje. Czy ktoś zdecyduje się uratować ten industrialny zabytek w podwórzu?

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Zdjęcia został wykonane na spacerze Stowarzyszenia TuiTam, podczas dni Przedmieścia Oławskiego.
Zdjęcia został wykonane na spacerze Stowarzyszenia TuiTam, podczas dni Przedmieścia Oławskiego. Nadia Szagdaj / Polska Press
W centrum miasta przy ul. Traugutta, w podwórzu niszczeje architektoniczna perła. Choć niegdyś produkowano tu znane w Europie alkohole, dziś zabytek architektury industrialnej popada w ruinę. Od 2017 roku, po konkursie urbanistycznym czeka na remont. Czy ktoś się nad nim w końcu ulituje?

Wytwórnia wódek i likierów Carla Schirdewana była jednym z wielu obiektów o gorzelnianym charakterze w tym rejonie miasta. Obecne Przedmieście Oławskie stanowiło trzon wrocławskiej produkcji. Była tu fabryka samochodów Beckmanna (Nowa Manufaktura), Papierfabrik Breslau (Stara Papiernia) czy browar Haasego przy Krakowskiej. Modnie i wygodnie było mieć tu fabrykę, a cała okolica miała industrialny charakter.

Zakład Schirdewana produkował znane na całe Niemcy likiery - m.in. wiśniowy czy ananasowy. Choć właściciel kupił go w roku 1817, jako gorzelnia i rozlewnia win, miejsce to działało od roku 1707. W logo firmy figurował elegant w białej peruce, pamiętający jeszcze wiek XVIII, na kształt którego tworzono nawet ozdobne butelki. To były butelki prezentowe, dość drogie i z pewnością bardzo wytworne.

Oryginalna, ozdobna, prezentowa butelka Schirdewana, stanowiąca logo firmy.
Oryginalna, ozdobna, prezentowa butelka Schirdewana, stanowiąca logo firmy. Nadia Szagdaj / Polska Press

Znajdująca się przy dzisiejszej ulicy Traugutta (niem. Klosterstrasse) we Wrocławiu gorzelnia tworzyła alkohole znane pod nazwami Mondura czy Rettib. Tuż obok, w kamienicy znajdowała się restauracja rodzinna, w której można było nie tylko dobrze zjeść ale właśnie wypić sławne likiery.

Kiedy budynek wznoszono, funkcjonalność szła w parze z estetyką. Wystarczy spojrzeć na dzieło Steckla, by odkryć, że piękna architektura stawiana była w całym Breslau na pierwszym miejscu - nawet w podwórzu kamienic 102 -104. Od razu po wejściu dostrzeżemy rzeźbę kobiety trzymającej w dłoni kosz z owocami, a po jej obu stronach medaliony z końmi. Ten drugi motyw był we Wrocławiu powtarzalny. Podobne konie dostrzeżemy na przykład w willi Pfluga przy ul. Liskego.

Medalion z koniem upodobały sobie gołębie.
Medalion z koniem upodobały sobie gołębie. Nadia Szagdaj / Polska Press

W rogu podwórza na wieży zegarowej wciąż widzimy tarczę po czasomierzu z wyraźnymi cyframi. Obok zaś pozostałości po schodach, które dawno się zawaliły. Podwórze jest wybrukowane.

Po wojnie niemal od razu miejsce to wznowiło działalność, a w latach 50. przeszło pod jurysdykcję Polskiego Monopolu Spirytusowego. Niestety, gdy przestało działać jako zakład, szybko zaczęło niszczeć.

W 2017 roku dla tego pięknego miejsca rozbłysło światełko nadziei. Rozstrzygnięto bowiem konkurs na opracowanie koncepcji odnowy podwórza. Tym bardziej, że istniejące obok zakłady takiej rewitalizacji się doczekały. Ale lata mijają, a obiekt popada w coraz większą ruinę ruinę.

Tymczasem wytwórnia Schirdewana była swego czasu tak ważną wizytówką miasta, że do dziś można kupić we Wrocławiu słynną w Europie "Kminkówkę", produkowaną w zakładzie Schirdewana. Skoro produkty przypominające o dawnej gorzelni są w cenie, dlaczego nie odnowić tego miejsca i nie zaprezentować go turystom? Liczymy, że nad wytwórnią ktoś w końcu się zlituje.

ZOBACZ TEŻ:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska