Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy miasto zapłaci spółce związanej z Solorzem za larseny w dziurze przy stadionie?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Dziurę przy stadionie miejskim zabezpieczają tzw. larseny
Dziurę przy stadionie miejskim zabezpieczają tzw. larseny Polska Press Grupa
Czy wrocławski magistrat musi płacić za metalowe konstrukcje - tzw. ścianki szczelne - przytrzymujące obrzeża dziury przy Stadionie Miejskim? A jeśli tak - to ile i komu? Sprawa jest dosyć skomplikowana.

We wtorek skończył się proces. Wyrok zapadnie 8 listopada. Na razie spór idzie o 240 tys. zł. Teoretycznie - możliwe są milionowe roszczenia. Czyje? Firmy Market Bud. Jednym z jej udziałowców jest cypryjska spółka biznesmena Zygmunta Solorza. Ta sama, która kontrolowała piłkarski Śląsk w czasach, gdy właściciel Polsatu miał budować u nas wielką piłkę.

Dziura przy stadionie miała być zabudowana galerią handlową. Zyski z niej miały zasilać kasę Śląska. Ale nie udało się zapewnić finansowania i powstał tylko wykop.

Kilka lat temu magistrat i Solorz porozumieli się. Biznesmen przestał być akcjonariuszem Śląska, a miejska kasa wypłaciła mu 29 mln zł - zwrot nakładów na terenie niedoszłej galerii. Ściany wykopu przytrzymują specjalne metalowe konstrukcje. Dostarczyła je firma Market Bud. Początkowo dzierżawiła je od innej spółki, a później odkupiła. Kilka lat temu zażądała od magistratu zwrotu kosztów za półtora miesiąca dzierżawy. Od 11 lutego 2012 do końca marca tego samego roku. Data 11 lutego to ostateczne fiasko budowy galerii.

Grunt - oddany w użytkowanie Śląskowi Solorza na czas inwestycji - wrócił tamtego dnia do miasta. A metalowe ścianki - dzierżawione, a potem należące do Market Budu - wciąż zabezpieczają wykop przed zawaleniem. Minęły już przeszło cztery lata. Jeśli prywatna firma wygra proces o 240 tysięcy zł, to - teoretycznie - będzie mogła zażądać pieniędzy za kolejne lata. Czy tak się stanie? Na razie roszczeń nie ma. Ale mogą się pojawić.

Pełnomocnik firmy Market Bud mecenas Jarosław Franczak przekonywał sąd, że gmina Wrocław cały czas „korzysta z rzeczy, która nie jest jej własnością”.

Magistrat przekonuje, że został postawiony przed faktem dokonanym. Oddano mu grunt z metalowymi wzmocnieniami. Co więcej, te metalowe wzmocnienia „utraciły swoją funkcjonalność” . Żeby ściany dziury się nie zawaliły, trzeba było je dodatkowo wzmocnić - mówiła mecenas Monika Matunin z miasta.

Magistrat utrzymuje też, że kwestia zapłaty za śc ianki została ostatecznie załatwiona w ugodzie z Solorzem, na mocy której dostał 29 mln zł.

Mecenas Franczak odpowiada, że ugoda dotyczyła „inwestycji”, czyli prób budowy galerii i prac przygotowawczych. A od 11 lutego 2012 inwestycji nie ma. Poza tym, projekty dodatkowego zabezpieczenia dziury uwzględniały istnienie ścianek Market Budu. Przecież - mówił mecenas - miasto mogło je wyciągnąć .

Tyle że zamiana ścianek Market Budu na inne kosztowałoby kilkaset tysięcy złotych...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska