Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ktoś z aresztu przemycał grypsy Krzysztofa T.?

Marcin Rybak
Prokuratura uważa, że Krzysztof T. popełnił morderstwo
Prokuratura uważa, że Krzysztof T. popełnił morderstwo Tomasz Hołod
Czy oskarżony o zabójstwo rajdowiec Krzysztof T. nielegalnie kontaktował się z rodziną przy pomocy pracowników wrocławskiego aresztu śledczego przy ul. Świebodzkiej?

Wrocławska prokuratura ma w tej sprawie podejrzenia. Dlatego kilka dni temu wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić wątpliwości. - Poza informacją o tym, że jest śledztwo nic więcej nie możemy jeszcze powiedzieć - ucina pytania Małgorzata Klaus, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury okręgowej.

Według nieoficjalnych informacji podstawą do wszczęcia śledztwa był anonim, jaki przyszedł do prokuratury prowadzącej śledztwo przeciwko Krzysztofowi T. Wskazywał on dwie osoby, które miały pomagać podejrzanemu rajdowcowi w przemycaniu listów poza areszt.

- Byli u nas policjanci i wykonali czynności w tej sprawie - przyznaje Krzysztof Kucharski, dyrektor wrocławskiego aresztu. Nie chciał wyjaśnić, co to znaczy. Nie potwierdził też, że policjanci przesłuchiwali strażników lub pracowników więziennych.

Dyrektor Kucharski twierdzi, że nie wie, na jakiej podstawie śledztwo zostało wszczęte. Nie wie też, kto z pracowników lub funkcjonariuszy jest podejrzewany o pomaganie Krzysztofowi T. Jak mówi, ma zbyt mało informacji, by prowadzić jakiekolwiek wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie.

- Każdy funkcjonariusz wie, że wyniesienie korespondencji podejrzanego z pominięciem oficjalnej cenzury jest przestępstwem - zapewnia dyrektor aresztu przy ul Świebodzkiej.

Zgodnie z przepisami każdy list przesyłany do osoby aresztowanej musi trafić do prowadzącego śledztwo prokuratora. Może on czytać wszystkie te listy, z wyjątkiem korespondencji z obrońcą.

Przypomnijmy, że Krzysztof T. został niedawno oskarżony o morderstwo. Zdaniem śledczych w styczniu ubiegłego roku pchnął nożem bojowym mężczyznę. Było to w czasie scysji z kierowcą innego samochodu na skrzyżowaniu alei Hallera z ulicą Powstańców Śląskich. Krzysztofowi T. grozi do 25 lat więzienia lub dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska