Z bankomatu przy Rynku kradli pieniądze. Kamerka podglądała numery pin

Chodzi o bankomat po lewej stronie, przy wejściu do budynku banku. Przed korzystaniem z niego ostrzega nasza Czytelniczka - pani Marta - która w sobotę ok. godz. 17 chciała wypłacić tam pieniądze, ale zaniepokoiła się wyglądem urządzenia.

- Wlot karty był wykonany z "taniego plastiku". Można było zauważyć, że jest to nakładka i można było próbować ją zdjąć. Porównałam, go do bankomatu po prawej stronie i okazało się, że są one zupełnie inne - opisuje kobieta.

Sprawę zgłosiła w banku. - Właśnie otrzymałam potwierdzenie, że doszło do skimmingu - informuje wrocławianka.

Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji potwierdza, że do takiego zdarzenia doszło. - Zabezpieczyliśmy bankomat, gdzie sprawcy zamontowali specjalną wkładkę z mikrokamerą, która miała nagrać wbijany przez klienta numer pin. Skanowali też pasek magnetyczny karty - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.

Funkcjonariusze nie ustalili jeszcze czy jacyś klienci banku zostali w ten sposób pozbawieni gotówki. Pracownicy BZWBK muszą najpierw przeanalizować wszystkie operacje wykonywane z tego bankomatu. Policja skupiła się na poszukiwaniu sprawców i ostrzeganiu. - Każdy podchodząc do bankomatu, powinien wyrobić sobie nawyk, by wbijając pin przysłonić go czymś - podkreśla Petrykowski i dodaje, że nasz niepokój powinien zwrócić taki automat, który wygląda nienaturalnie np. kiedy na starym i wysłużonym pojawia się jakiś nowy plastikowy element. Mając podejrzenia, powinniśmy zadzwonić na policję i do banku.

Radosław Różycki z biura prasowego BZ WBK zapowiada, że bank odda okradzionym klientom pieniądze. Nie chce jednak ujawnić, ile osób straciło w ten sposób gotówkę i jaką kwotę mogli ukraść przestępcy - Zanim zgłosiliśmy sprawę w banku, z dziesięć osób wypłaciło pieniądze z bankomatu nie zwracając na nic uwagi - mówi pani Marta.