Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By wygrać z Czechami, trzeba wspomóc Lewandowskiego

RED
Z Przemysławem Tytoniem w bramce i ofensywnym wsparciem dla Roberta Lewandowskiego - tak o zwycięstwo reprezentacji Polski z Czechami w ostatnim grupowym meczu piłkarskich mistrzostw Europy walczyłby medalista MŚ z 1982 roku Marek Dziuba.

- Nie od dziś wiadomo, że w Polsce każdy zna się na medycynie i piłce nożnej, więc najwięcej jest u nas lekarzy i trenerów. O składzie na mecz z Czechami będzie jednak decydował Franciszek Smuda, a my możemy co najwyżej zgadywać, jakie decyzje podejmie - powiedział PAP Dziuba.

Dodał, że jeśli sam miałby dokonywać wyborów kadrowych, to przeciwko Czechom do polskiej bramki wstawiłby Tytonia.

- On i Szczęsny to rutynowani bramkarze, grający w bardzo dobrych klubach. Gdyby nie czerwona kartka tego drugiego w meczu z Grecją, to Tytoń pewnie nawet na chwilę nie pojawiłby się na boisku. Życie napisało jednak inny scenariusz. Piłkarz PSV wszedł nierozgrzany na boisko i przeciwko Grekom obronił karnego. Dobrze zaprezentował się również przeciwko Rosji. Pewnie też grała przy nim obrona. Tak to już jest, że gdy jeden płacze, to drugi się cieszy. Tytoń wykorzystał swoją szansę i ja bym go zostawił w bramce - wyjaśnił Dziuba.

Jego zdaniem Polacy, myśląc o zwycięstwie nad Czechami, będą musieli podjąć nieco większe ryzyko niż w poprzednich spotkaniach.

- Selekcjoner na pewno ma swoje przemyślenia i odpowiednią taktykę na ten mecz. Nie wiem, czy od początku nasz zespół ruszy na rywala, czy też zacznie spokojnie, czekając na jakiś błąd. Na pewno trzeba będzie jednak wspomóc Lewandowskiego, który do tej pory w akcjach ofensywnych był osamotniony - powiedział Dziuba.

Były obrońca reprezentacji Polski nie chciał typować wyniku sobotniego meczu. Podkreślił jednak, że wierzy w zwycięstwo polskiej drużyny i awans do kolejnej fazy turnieju.

- Czesi mogą zadowolić się remisem, jednak my musimy zrobić wszystko, by ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, bo tylko zwycięstwo da nam awans. Nieważne, czy będzie 1:0, czy 5:4. Ważne, żebyśmy strzelili o tę jedną bramkę więcej od Czechów. Wierzę, że uda się zrealizować to zadanie - zakończył Dziuba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska