Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brat radnego zrywał w nocy wyborcze plakaty

Grażyna Szyszka
arch. polskapresse
Janusz Piechocki przyłapał mężczyzn na zrywaniu plakatów jego żony. Wśród trzech osobników rozpoznał jednego - był to brat radnego.

Policja otrzymała zgłoszenie od Janusza Piechockiego o tym, że pod osłoną nocy trzech mężczyzn zrywało plakaty wyborcze jego żony Barbary Mareńczak-Piechockiej, a w ich miejsce kleili ulotki Jana Zubowskiego.

– Wszystko działo się w poniedziałek przed północą przy ulicy Wita Stwosza – opowiada Janusz Piechocki. – Jadąc autem, zauważyłem trzech mężczyzn, którzy zrywali plakaty mojej żony i w to miejsce wieszali ulotki z Janem Zubowskim. Zapisałem numer rejestracyjny mercedesa, którym przyjechali i zawiadomiłem policję. Nie wiem, czy to byli wynajęci ludzie, czy z komitetu pana prezydenta, ale wśród trzech mężczyzn jednego rozpoznałem. Był to brat radnego miejskiego Leszka Drankiewicza. I wiem, co mówię, bo mam na to świadka. To wstyd, że w naszym mieście robi się takie rzeczy – mówi.

Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej komendy potwierdził, że dyżurny przyjął zgłoszenie, ale zniszczenie plakatów wyborczych traktowane jest w kategorii wykroczenia. I to w przypadku, gdy do komendy trafi pisemne zawiadomienie. – Albo w przypadku, gdy policjanci sami będą świadkami takiego zdarzenia – dodaje Bogdan Kaleta.
Krzysztof Sadowski z Komitetu Wyborczego Wyborców Jana Zubowskiego twierdzi, że nic nie wie o zdarzeniu. i

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska