W czwartek (17 listopada) około godziny 22 zamknięto wejście na teren Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Nikt, bez zgody osoby prowadzącej czynności, nie może do niej wejść, ani z niej wyjść. O sprawie poinformował nas jeden z czytelników.
- Od wczoraj od godziny 22.00 nie można wejść na teren szkoły, a osoby w niej przebywające nie mogą wyjść. Jak się okazuje na terenie szkoły zginęła broń jednego żołnierza - napisał Gazecie Wrocławskiej jeden z pracowników AWL we Wrocławiu (nazwisko do wiadomości redakcji).
Kapitan Roksana Borowska, oficer prasowy Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, potwierdziła nam te informacje. Chodzi o krótką broń palną - pistolet wojskowy. Żandarmeria Wojskowa cały czas jest na miejscu.
- Ruch do Akademii odbywa się w ograniczonym zakresie pod nadzorem Żandarmerii Wojskowej. Jest to standardowa procedura - mówi kap. Roksana Borowska.
Przypominamy, że wszczęcie procedur rozpoczęło się już o godzinie 22 (17 listopada). Tymczasem w piątek (18 listopada) o godz. 14.00 Żandarmeria Wojskowa cały czas jest na miejscu.
- Ze względów bezpieczeństwa cały czas trwają czynności. Szkoła jest pod nadzorem Żandarmerii - dodaje kpt. Daniel Zakrzewski z Żandarmerii Wojskowej w Żaganiu.
Czy to oznacza, że wciąż nie można wyjść z budynku szkoły? Wojskowi tłumaczą, że decyzja o opuszczeniu budynku jest podejmowana indywidualnie przez osobę, która prowadzi czynności.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?