Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

500+ zamienia się w 800+. Wicewojewoda dolnośląski: Rozpędziliśmy machinę. A najważniejsze, że pieniędzy wystarcza

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
O 300 zł wzroście świadczenie na jedno dziecko w ramach programu Rodzina 800+.  W Żórawinie informował o tym wicewojewoda Bogusław Szpytma.
O 300 zł wzroście świadczenie na jedno dziecko w ramach programu Rodzina 800+. W Żórawinie informował o tym wicewojewoda Bogusław Szpytma. Maciej Rajfur
Już niedługo świadczenie 500 plus zamieni się w 800 plus. Czy rząd Zjednoczonej Prawicy nie kupuje sobie tym wyborców? - To absurdalny zarzut. Rządy są po to, żeby ludziom żyło się lepiej. My nie rozdajemy pieniędzy, my inwestujemy w dzieci – tłumaczy wicewojewoda dolnośląski Bogusław Szpytma.

Od nowego roku kalendarzowego polskiego rodziny otrzymają zwiększone świadczenie na każde dziecko. To już nie będzie 500 zł, a 800 zł.

- Dbamy o to, żeby środki, które państwo i obywatele wypracowują, były dzielone sprawiedliwie. Jednym z programów społecznych jest 500 plus. W dość wyraźny sposób widać dzisiaj poprawę warunków życia dzieci. Dlatego z dumą mówimy o modernizacji programu 500+ na 800+ – mówił w Żurawinie pod Wrocławiem wicewojewoda dolnośląski Bogusław Szpytma.

Jak podaje dolnośląski ZUS, do końca lipca na Dolnym Śląsku wpłynęło już 355,2 tys. wniosków o 500 plus. Obecnie z programu Rodzina 500+ korzysta ponad 6,5 miliona dzieci, a łączne wydatki na to wsparcie od początku jego istnienia do końca 2023 r. wyniosą około 255 miliardów złotych. Zwiększenie świadczenia wywołało dyskusje nie tylko na bazie politycznej, ale także społecznej. Czy to dobry ruch?

- Kiedyś było takie hasło: „Wszystkie dzieci nasze są”. To szczytny zwrot, jednak rzeczywiste realizacje programów określa się konkretami. To konkretne pieniądze do kieszeni konkretnych Polaków i Polek. My ufamy ludziom. Wiemy, że dobrze wydadzą te środki. Cieszymy, że coraz więcej dzieci widać nad polskim morzem, czy w górach. Że rodziny mają coraz więcej możliwości i szans. Takich jak inne rodziny w Europie – wyjaśnia B. Szpytma.

Jego zdaniem dynamiczny rozwój Polski bierze się m.in. z takich programów jak 500 plus.

– Na ten rozwój zapracowało społeczeństwo, ludzie, przedsiębiorcy. A rząd podejmuje dobre decyzje podatkowe, rozwojowe, inwestycyjne. Ten program 500 musi nadążyć za rozwojem. Wszystko idzie w górę. 800+ to wyraz tego, że rozpędziliśmy machinę. A najważniejsze jest to, że pieniędzy wystarcza. My ich nigdzie nie zakopujemy. One nie znikają. A poprzednia ekipa rządząca mówiła, że pieniędzy nie ma i nie będzie – stwierdza wicewojewoda.

W przestrzeni publicznej padają opinię o niegodnym i niedobrym wykorzystywaniu przez dorosłych pieniędzy ze świadczeń społecznych. Zdaniem Bogusława Szpytmy to uogólnienia, które są po prostu nie w porządku. Margines patologii zawsze będzie istniał. W każdym społeczeństwie, nawet najbardziej nobliwym. Także w takich krajach jak Szwajcaria czy Norwegia.

- U nas ten margines się zwęża. My ufamy Polakom i uważamy, że pieniądze trafiające do kieszeni rodziców, to najlepsza lokata dla dzieci. Rodzic bowiem najlepiej wie, na co wydać te środki w kontekście swoich pociech. Różne liberalne siły chciałyby kontrolować te pieniądze. Mówią: „Damy wam, ale tylko na to. A przynieście faktury. A MOPS będzie sprawdzał”. My mówimy – nie. Żyjemy w wolnym kraju. Pieniądz ma być w obrocie – opowiada polityk Zjednoczonej Prawicy.

Jak dodaje, najpierw te milardy złotych rocznie wydawane na świadczenie napędzają rynek wewnętrzny.

- Zniknęły ze sklepów zeszyty na kreskę. Zyskali mali przedsiębiorcy. Beneficjenci 500 + w większości nie latają co roku na Seszele ani nie odprowadzają podatków w rajach podatkowych. Oni te pieniądze zostawiają w Polsce, bo tu żyją, tu robią zakupy, tu inwestują i tu odpoczywają. To jest niezwykle ważne – uważa Szpytma.

Czy rząd Zjednoczonej Prawicy nie kupuje takimi świadczeniami wyborców?

- To absurdalny zarzut. Rządy są po to, żeby ludziom żyło się lepiej. My nie rozdajemy pieniędzy, my inwestujemy w dzieci. Przykro to powiedzieć, ale dopiero wyrównujemy szanse. Margines biedy, a tak naprawdę nędzy za rządów PO był ogromny. To karygodne, że wiele dzieci było niedożywionych. Myślę, że Zjednoczona Prawica w największym stopniu wyrównała te szanse. Mówiono wtedy „Wszystkie dzieci są nasze” a nic z tego nie wynikało – podsumowuje wicewojewoda.

Podobną opinię na temat tego programu ma wójt gminy Żórawina, Jan Żukowski.

- Jestem wdzięczny za program 500+. To dzięki niemu rozwija się oświata i nasze kochane dzieci. Mogą one poznawać kraj, wyjeżdżać, zgłębiać historię. Program pomaga rodzicom, umożliwiać dzieciom dobrą edukację. Dziękuję nauczycielom z powołania, którzy inwestują w najmłodsze pokolenie. My z budżetu gminy nie żałujemy środków na dzieci. One w przyszłości będą zarządzać małymi ojczyznami – stwierdza wójt gminy Żórawina.

Zobacz także: Minister Wojciech Murdzek o największym wyzwaniu w polskiej szkole: Potrzebujemy wsparcia psychologicznego dla uczniów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska