W sobotę wrocławianie odjadą drugi domowy trening punktowany tej wiosny. Tym razem z Ostrovią Ostrów (godz. 15, Skansen Olimpijski). - Pojedziemy pełnym składem, z Taiem Woffindenem i Michaelem Jepsenem Jensenem. Zabraknie tylko Nikolaja Buska Jacobsena, ale dołączy do nas dzień później w Ostrowie – mówi menedżer Piotr Baron.
Do żywych wraca już Adrian Gała, który mocno się poobijał w trakcie poniedziałkowego sparingu z ROW-em Rybnik i tor opuszczał w karetce. Młodzieńcza ambicja kazała mu wrócić do rywalizacji, lecz we wtorek do Rybnika nie pojechał. - Gałka miał już pięć seansów rehabilitacji z naszym nowym fizykoterapeutą Wojciechem Kopaczyńskim i zaczyna się ogarniać. Miał obite bardzo mocno łokieć i kostkę, porobiły się wylewy, ale staje już na nogi i odzyskuje siłę w rękach. Osiem spotkań z rehabilitantem powinno wystarczyć – prognozuje menedżer Piotr Baron.
Cieszy postawa Maksyma Drabika, bo potrafi być błyskawiczny na starcie, a to w PGE Ekstralidze ważny atut. Optymizmu dodaje również fakt, że podczas jazdy głowy używa Damian Dróżdż, co zauważaliśmy już we Wrocławiu. - W Rybniku było jeszcze lepiej. Chodził po płotach, wybierał różne ścieżki. Trzeba jeszcze wszystko poukładać i dopasować sprzęt – dodaje Baron. W piątek organizuje swojej drużynie trening na godz. 14.
Ostrowianie mają przyjechać w sobotę bez Scotta Nichollsa, ale z Rune Holtą, braćmi Mateuszem i Michałem Szczepaniakmi, Oskarem Ajtnerem-Gollobem czy Mateuszem Borowiczem. No i z trenerem Markiem Cieślakiem, który pracował we Wrocławiu dekadę (2001-2010).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
