Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Janowski dostał plecak po Hampelu. Ciężki?

Wojciech Koerber
Kapitalnym występem w Pradze Maciej Janowski (z lewej) zbliżył się do podium Grand Prix 2015. Jaki ruch wykona teraz w Cardiff? Obok Michael Jepsen Jensen.
Kapitalnym występem w Pradze Maciej Janowski (z lewej) zbliżył się do podium Grand Prix 2015. Jaki ruch wykona teraz w Cardiff? Obok Michael Jepsen Jensen. Paweł Relikowski
Żużlowiec Betardu Sparty Wrocław może przez weekend dwa razy stanąć na podium. W sobotę w Cardiff, a nazajutrz w Gorzowie.

Kontuzja Jarosława Hampela i dołek Krzysztofa Kasprzaka sprawiają, że to Maciej Janowski będzie teraz dźwigał na barkach honor oraz dumę żużlowej Polski przy okazji rywalizacji o tytuł IMŚ. Kiedy jeździł w tym towarzystwie stary wyga Hampel, zresztą o najwyższe cele, 24-letni wrocławianin mógł się spokojnie oswajać z atmosferą cyklu. Teraz jednak dostał po koledze plecak, z którym już ze startu rusza się ciężej. Ale widzimy też jasną stronę Księżyca. Otóż Janowski ma silną psychikę, a rozmiar tego kapelusza predysponuje go do walki o najwyższe cele. Był najskuteczniejszym polskim zawodnikiem podczas półfinału DPŚ w Gnieźnie, a także w czasie barażu i finału w Vojens. Choć niektórzy fachowcy sugerowali, że do kadry trafił po znajomości. Owszem, przed GP Czech w tej kadrze nie był, lecz po praskiej rundzie musiał do niej trafić.

Tor w Cardiff ułożono już dwa tygodnie temu i został przetestowany w warunkach bojowych. Janowski natomiast siedzi od kilku dni w Anglii, bo miał kilka spotkań na tamtejszych agrafkach. W środę wybrał się do King’s Lynn, gdzie jego Piraci przegrali 46:47, a wrocławianin uzbierał 18+1 pkt (3,6!,2,2*,3,2). Zabrakło tylko zwycięstwa w ostatnim biegu. Janowski dał się ponieść i wyprzedzić bohaterowi gospodarzy, 17-letniemu Robertowi Lambertowi - 12 (3,2,2,2,3), który w Cardiff będzie rezerwowym. Dla miejscowych Gwiazd 5 oczek (1,1,3,d) dorzucił Vaclav Milik.

Na co stać Janowskiego w GP2015? To jego premierowy sezon, co nie znaczy, że nie można walczyć o pudło. Spójrzmy na listę startową. Lipna nieco. Praski wystrzał sprawił, że do trzeciego miejsca traci on ledwie 4 oczka, przy czym w obliczeniach pomijamy Hampela, bo przecież wypadł z gry i prędko nie wróci. Tai Woffinden, Nicki Pedersen i Greg Hancock to zacni rywale, a reszta? Wszyscy w zasięgu. A na dole klasyfikacji to już, bez urazy, sam plankton.

Hampela zastąpi w Cardiff pierwszy wśród oczekujących - Peter Kildemand. Drugi na tej liście jest Piotr Pawlicki, który nie ma szczęścia, gdy chodzi o rozdawnictwo, np. dzikich kart. Taki Bartosz Zmarzlik dostaje dar od losu rokrocznie, Pawlicki nie dostał jeszcze nigdy. No ale starszy brat, Przemysław, powiedział wiosną tak: „Nie będziemy nikomu włazić w tyłek. Sami chcemy to sobie wywalczyć.” No i sami z bratem zapewnili sobie awans do rybnickiego GP Challenge (5 września). Dziką kartę na te zawody ma dostać... Zmarzlik, który przepadł we wcześniejszych eliminacjach.

Rok temu w Cardiff wygrał Hancock przed Woffindenem, Darcym Wardem i Kasprzakiem, który na angielskich króciakach, ze swoim stylem, potrafi być mocny. W tym sezonie jednak jest wolny i bojaźliwy. Trener Stanisław Chomski nie znalazł dla niego miejsca w biegach nominowanych dwóch ostatnich spotkań Stali Gorzów. - To nie fair. Nie ogarniam tego - odgrażał się Kasprzak podczas tych odpraw i odwracał na pięcie. W niedzielę, podczas gorzowskiego finału IMP, będzie mógł się odegrać. To on broni tytułu z Zielonej Góry. Drugi był tam Piotr Pawlicki, trzeci Janusz Kołodziej.

Tegoroczna lista nieobecności zawiera m.in. takie nazwiska jak Piotr Pawlicki, Grzegorz Walasek, Tomasz Gollob (nie walczy już w eliminacjach), Jarosław Hampel czy Tomasz Jędrzejak, który odpadł na domowym torze w Ostrowie, kilka dni po bolesnym upadku we Wrocławiu i zbiciu uda. Damian Baliński, który trafił na listę startową, w niedzielę w Rybniku złamał trzy żebra.

GP Wielkiej Brytanii
Sobota, Cardiff, godz. 18, transmisja na żywo w Canal+ od godz. 17.40.

Klasyfikacja po 3 z 12 rund: 1. Woffinden (Wielka Brytania) 40, 2. Pedersen (Dania)34, 3. Hampel (Polska) 31, 4. Hancock (USA) 27, 5. Zagar (Słowenia) 24, 6. Jonsson (Szwecja) 24, 7. Janowski (Polska) 23, 8. Doyle (Australia) 22, 9. Iversen (Dania) 21, 10. Jepsen Jensen (Dania) 19, 11. Harris (W. Brytania) 18, 12. Kasprzak (Polska) 17, 13. Holder (Australia) 13, 14. Batchelor (Australia) 13, 15. Jonasson (Szwecja) 9, 16. Gollob (Polska) 4, 17. Lahti (Finlandia) 3, 18. Milik (Czechy).

Finał IMP w Gorzowie (niedziela, godz. 19, transmisja w nSport od godz. 18.30)

Lista startowa: 1. Gapiński (Stal Gorzów), 2. Buczkowski (GKM Grudziądz), 3. Michał Szczepaniak (Ostrovia), 4. Sebastian Ułamek (ROW Rybnik), 5. Mateusz Szczepaniak (Ostrovia), 6. Kołodziej (Tarnów), 7. Grzegorz Zengota (Leszno), 8. Kasprzak (Gorzów), 9. Baliński (ROW, złamane żebra), 10. Zmarzlik (Gorzów), 11. Przemysław Pawlicki (Leszno), 12. Protasiewicz (Falubaz), 13. Janowski (Betard Sparta), 14. Pieszczek (Falubaz), 15. Świderski (Gorzów), 16. Suchecki (Gniezno).

Rezerwowi: 17. Cyfer (Gorzów), 18. Lampart (Rzeszów).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska