*AKTUALIZACJA*
Godzina 12:35
Po analizie monitoringów pochodzących z tramwajów MPK ustalono, że winna kolizji była motornicza, która wjechała na skrzyżowanie widząc, że stoi na nim inny pojazd.
Kobieta jadąca na wprost, mimo pierwszeństwa przejazdu (przypomnijmy, że nie działała sygnalizacja świetlna) nie powinna była wjeżdżać na skrzyżowanie dopóki znajdował się na nim inny tramwaj. Motornicza, zapewne sądząc, że sie zmieści, powoli wjechała na torowisko i zahaczyła lusterkiem o znajdujący się na skrzyżowaniu tramwaj.
Sprawczyni kolizji została ukarana mandatem. Biuro prasowe MPK informuje, że wobec motorniczej zostaną wyciągnięte konsekwencje skutkujące rozwiązaniem umowy o pracę.
*AKTUALIZACJA*
Tramwaje, które "dotknęły się" na skrzyżowaniu były na kursie kolizyjnym, podaje MPK. Do niebezpiecznej sytuacji doszło najprawdopodobniej wskutek niedziałającej sygnalizacji świetlnej. Tramwaje są aktualnie ściągane do zajezdni, gdzie zostanie zbadany monitoring.
Do kolizji doszło po godzinie 10:00 na skrzyżowaniu ul Oławskiej i Skargi. Tramwaje jadące z przeciwnych stron, na łuku zderzyły się lusterkami. Choć cała sytuacja wyglądała jak zderzenie czołowe, faktycznie doszło tylko do niewielkich uszkodzeń Pojazdy zostały usunięte w torów już po 5 minutach.
"Każdego dnia wrocławska komunikacja zadziwia mnie w nowy sposób" - pisze jeden z użytkowników strony "Korespondenci MPK". - "[...]Tramwaje zderzają się niemal czołowo?!"
- Choć mogło to wyglądać na poważną kolizję, tramwaje zahaczyły się lusterkami. Ruch został przywrócony praktycznie od razu - uspokaja Krzysztof Pieszko z MPK Wrocław.
Debata Harris-Trump. Kto wygrał przedwyborcze starcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?