Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławski poseł bawił się windą w Sejmie, która wydawała "dziwne odgłosy"

Magdalena Kozioł
Wincenty Elsner z Ruchu Palikota poskarżył się reporterowi telewizji Superstacja, że nie mógł wyjść z windy, która się zacięła i wydawała "dziwne odgłosy". Na głosowania zdążył w ostatniej chwili. - Już do niej nie wsiadam - zapewnił dziennikarza.

- Podobno pół miliona kosztowała. Ja do niej nie wsiadam, dlatego że miałem już takie zdarzenie. Na dole rozpoczynały się głosowania, natomiast myśmy w dwójkę, czy trójkę posłów, walczyli o wydostanie się z windy. Praktycznie codziennie lubi się zacinać i stawać między piętrami - mówi Superstacji Wincenty Elsner, poseł Ruchu Palikota.

Parlamentarzysta jest przekonany, że winda to przykład bezsensownego wydawania pieniędzy. - Wraz z koalicyjną posłanką z mojego okręgu wyborczego spędziliśmy w niej dobre pięć albo dziesięć minut. Przy czym winda wydawała tak niesamowite odgłosy, jakby miała za chwileczkę spaść w dół. Udało się wyjść z tej windy i zdążyć na głosowania - mówi Superstacji poseł Ruchu Palikota.

Inni parlamentarzyści raczej żartują z posła Elsnera. - Winda nie jest do zabawy. Apeluję do posłów Ruchu Palikota, żeby się nie bawili sejmową windą, bo faktycznie to nic dobrego dla nich nie oznacza - drwi w Superstacji Dariusz Joński, rzecznik prasowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

źródło: Adrian Gąbka, Superstacja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska