Wrocław zarasta chwastami. Zarośla po pas w całym mieście

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Wrocław wygląda jak miejsce opuszczone przez gospodarza. Chaszcze w centrum sięgają już pasa. Nie dość, że wyglądają okropnie, to jeszcze zagrażają bezpieczeństwu pieszych i kierowców. W ratuszu odpowiadają, że tak jest bardziej ekologicznie. Tyle, że to co zafundowano wrocławianom to zwykle niedbalstwo - bo zarośla przy drogach z "kwietnymi łąkami" mają niewiele wspólnego. To raczej łąki pełne chwastów.

- Kosimy regularnie, głównie na skrzyżowaniach, podkaszamy pasy wzdłuż chodników i ścieżek rowerowych – zapewniają wrocławscy urzędnicy. Tymczasem wystarczy wybrać się na krótką przejażdżkę po Wrocławiu, by zobaczyć że nawet wzdłuż najważniejszych ulic zarośla sięgają już do pasa. Często nie widać nadjeżdżających aut, a przy przejściach – pieszych zbliżających się do jezdni. Tak jest między innymi na placu Społecznym, wzdłuż alei Powstańców Ślaskich, ulicy Legnickiej czy Kazimierza Wielkiego.

Co prawda w tym roku, nie słyszeliśmy o przypadkach, by wrocławianie sami zakasywali rękawy i brali się za koszenie traw, a tak zdarzało się przed rokiem, ale sytuacja zaczyna być podobna do zeszłorocznej.

Utrzymanie zieleni, a w tym koszenie trawników to obowiązek władz gminy. Problem w tym, że ograniczenie częstotliwości koszenia traw to od momentu przejęcia władzy przez prezydenta Jacka Sutryka obowiązująca polityka we Wrocławiu. - Chodzi o to, że wilgoć dłużej utrzymuje się na terenach z wysoką trawą, a z kolei w czasie deszczu takie rośliny są w stanie zatrzymać więcej wody, odciążając kanalizację, co jest dobre dla środowiska. Można zaobserwować, że krótko przycięte trawniki w upalne dni zamieniają się szybko w klepiska. Równocześnie trzeba podkreślić, że "ograniczamy" nie znaczy, że w ogóle nie kosimy – wyjaśnia nam Marek Szempliński, rzecznik prasowy Zarządu Zieleni Miejskiej. - Kosimy rzadziej, zostawiamy wyższą trawę, ale są takie miejsca, gdzie kosimy tak jak dawniej. Niską trawę utrzymujemy ze względów bezpieczeństwa w tzw. trójkątach widoczności, chodzi głównie o skrzyżowania, podkaszamy pasy wzdłuż chodników, ścieżek rowerowych - zapewnia.

Określenie, że trawniki koszone są „tak jak dawniej” to -- jak się dowiedzieliśmy - w rozumieniu urzędników, oznacza częstotliwość nie mniej niż dwa, trzy razy w sezonie. Tę częstotliwość, dla każdego miejsca – ustalają agronomowie, bo jak nam powiedziano, nie ma żadnego harmonogramu, który by to regulował.

Tymczasem, jak przekonał się nasz fotoreporter, niekoszona trawa, a często wybujałe chwasty, niebezpiecznie zasłaniają widoczność kierowcom przejeżdżającym przez skrzyżowania na placu Społecznym, wzdłuż alei Powstańców Ślaskich, ulicy Legnickiej i na Kazimierza Wielkiego. Nie tylko na samych skrzyżowaniach robi się coraz bardziej niebezpiecznie, ale też przy przejściach przez jezdnie. Piesi w niektórych miejscach są już prawie niewidoczni dla kierowców.

Co do zaobserwowanych w wielu miejscach, wysokich chwastów, wyjaśniono nam, że „inne niż trawy gatunki są mile widziane, ponieważ zwiększają bioróżnorodność, są często pożytkiem dla pszczół i jeszcze bardziej zwiększają pojemność wodną gleby. Z kolei w czasie upału schładzają powietrze, co w bardzo znikomym stopniu czyni krótko przystrzyżony trawnik."

Jak się okazuje, miasto nie ma i nigdy nie miało specjalnego budżetu na koszenie trawników. To czynność związana z pielęgnacją zieleni, koszenia wykonują firmy - pod nadzorem ogrodnika miejskiego - którym po przetargu powierzono jakiś obszar i którym zajmują się kompleksowo. - Zatem jeśli nie wydajemy w danym momencie środków na koszenie, można je na bieżąco przekierować na np. dodatkowe podlewanie, jakieś dodatkowe nasadzenia czy dodatkową pielęgnację drzew lub krzewów – mówi Marek Szempliński.

W tym roku na utrzymanie blisko 2,7 tys. ha zieleni ( min. parków, skwerów, a także miejskich lasów) magistrat zaplanował wydać ok. 21 mln zł .

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 48

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krystek

Lewacki obłęd w ratuszu trwa. Przy drogach, na trawnikach galerie chwastów.

G
Gość
3 czerwca, 05:08, chirurg:

Widać że pismaki z ratusza już się uaktywnili broniąc swojego szefa i siebie. Prawda jest jednak taka że tak zarośniętego i brudnego miasta jakim jest Wrocław to nie ma w RP.

Ciekawe kto ich rozliczy z tych 21 milionów za koszenie trawy. I jeszcze jedno urzedasy "KLESZCZE" mówi wam to coś........

Kleszcze dobrze się mają na krótkiej trawie także. Brud a zieleń to co innego. Wrocławianie powinni nie rozrzucać swoich śmieci gdzie popadnie. Przy parkujących samochodach - papierki po ciastkach, papierosach itd. S..a gdzie stoi. A zieleń niech rośnie, na ulicy nie rośnie, na chodniku też nie.

G
Gość
2 czerwca, 23:15, Gość:

Tysiące Wrocławian któzy mają na alergię cierpi przez tych idiotów, którzy wymyślili sobie że nie będą kosić traw.

2 czerwca, 23:52, Gość:

kup sobie allegre za 6 zl i przestan p...lic

setki tysiecy Wroclawian cieszy sie z zieleni

3 czerwca, 08:29, Gość:

Życzę tobie i twojej rodzinie alergii albo raka, wtedy zobaczysz co to jest przewleka choroba. I wtedy też ci powiem - kup sobie i swoim dzieciom allegre za 6zł, jak będziesz zdychał.

I ciesz się, że smog się zmniejsza a razem z nim twoja alergia.

G
Gość
2 czerwca, 12:01, oto słowo moje:

Bardzo dobrze, że nie koszą. Park bartoszowicki jest teraz piękny, po raz pierwszy zobaczyłem, jakie mamy różne rośliny, które dopiero teraz mają szansę w pełni zaistnieć. I koniczyna, i różne kwiaty, masa kolorów, itd. To nie trawnik, a piękna polska łąka. Można by teraz sprowadzić kozy i krowy, żeby się pasły.

Zawsze jest jakaś zieleń, czy jak będzie krótsza to alergicy nie będą cierpieć? Będą, niech nie chodzą do parku albo biorą leki. Ludzie chorują, powinni sie leczyć, ale dla alergików, do których i ja należę, bardziej szkodliwy jest smog, a tego ubywa od zieleni. Moim zdaniem w podtekście tych protestów jest przyzwyczajenie do trawnika przyciętego do minimum jak boisko Wimbledonu. A reszta to dodane farmazony.

G
Gość
2 czerwca, 23:15, Gość:

Tysiące Wrocławian któzy mają na alergię cierpi przez tych idiotów, którzy wymyślili sobie że nie będą kosić traw.

Ale równocześnie wybrali gwiazdę i szefową Zielonych do parlamentu.

Pani Tracz jest pewnie dumna z zarośniętego miasta, a alergicy niech sobie kupią tabletki

G
Gość
2 czerwca, 10:31, Gość:

Jaki upadek Robotniczej. Nie dość, że dokładnie ten sam temat był już wałkowany w zeszłym sezonie (żywcem te same artykuły, za to nie powinni wypłacać pensji), to jeszcze wciskaliście to samo kilka tygodni temu pod pozorem listu do redakcji.

W zeszłym roku jak już zaćwiczyliście czytelnika swoją ignorancją, to wypowiedzieli się pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego i wydawało się, że wszystko jest zrozumiałe. Widać nie dla "dziennikarzy", dla nich trzeba powoli i wiele razy. A jeżeli i to nie pomoże, to faktycznie poczekajcie do upałów sierpniowych i przytnijcie w ramach czynu trawnik bod blokiem na te wasze 10 cm. Zobaczycie w praktyce, jeżeli wam słowo mądrzejszego nie wystarcza.

To tak samo jak z masłem i margaryną. Każdy podpiera się "mądrością" innych, a potem i tak brud i smród i sami specjaliści, obecnie zachodni.

G
Gość
2 czerwca, 14:46, Gość:

Artykuł bez sensu, większość Wrocławian jest przeciwko koszeniu trawy przy obecnych anomaliach pogodowych. Szukanie taniej sensacji nie podniesie czytelności tekstu i nie zapewni chwały dziennikarzom i lepszej podaży Gazety w wersji papierowej/pdf.

Jakiej trawy? 80 % tego co rośnie to zwykłe chwasty, które rugują z trawników trawę i inne bardziej szlachetne gatunki roślin. A w dodatku są miejscem gdzie można wrzucić śmieci, bo ich nie widać. Zamiast tego można by kosić wyżej i usuwać skoszone rośliny. A co do kanalizacji to czyszczenie kratek i rur jest obowiązkiem miasta, chyba, że Wrocław przestał być miastem a stał się śmietniskiem.

c
chirurg

Widać że pismaki z ratusza już się uaktywnili broniąc swojego szefa i siebie. Prawda jest jednak taka że tak zarośniętego i brudnego miasta jakim jest Wrocław to nie ma w RP.

Ciekawe kto ich rozliczy z tych 21 milionów za koszenie trawy. I jeszcze jedno urzedasy "KLESZCZE" mówi wam to coś........

G
Gość

Tysiące Wrocławian któzy mają na alergię cierpi przez tych idiotów, którzy wymyślili sobie że nie będą kosić traw.

G
Gość
2 czerwca, 14:46, Gość:

Artykuł bez sensu, większość Wrocławian jest przeciwko koszeniu trawy przy obecnych anomaliach pogodowych. Szukanie taniej sensacji nie podniesie czytelności tekstu i nie zapewni chwały dziennikarzom i lepszej podaży Gazety w wersji papierowej/pdf.

blokuj reklamy AdBlockiem - przynajmniej nie zarobi ana tych clickbajtach

G
Gość

Artykuł bez sensu, większość Wrocławian jest przeciwko koszeniu trawy przy obecnych anomaliach pogodowych. Szukanie taniej sensacji nie podniesie czytelności tekstu i nie zapewni chwały dziennikarzom i lepszej podaży Gazety w wersji papierowej/pdf.

G
Gość
2 czerwca, 10:31, Gość:

Jaki upadek Robotniczej. Nie dość, że dokładnie ten sam temat był już wałkowany w zeszłym sezonie (żywcem te same artykuły, za to nie powinni wypłacać pensji), to jeszcze wciskaliście to samo kilka tygodni temu pod pozorem listu do redakcji.

W zeszłym roku jak już zaćwiczyliście czytelnika swoją ignorancją, to wypowiedzieli się pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego i wydawało się, że wszystko jest zrozumiałe. Widać nie dla "dziennikarzy", dla nich trzeba powoli i wiele razy. A jeżeli i to nie pomoże, to faktycznie poczekajcie do upałów sierpniowych i przytnijcie w ramach czynu trawnik bod blokiem na te wasze 10 cm. Zobaczycie w praktyce, jeżeli wam słowo mądrzejszego nie wystarcza.

Zgadzam się. A poza tym dziennikarz, który zabiera się za jakikolwiek temat, powinien poznać trochę zagadnienie, o którym chce pisać. Przedstawić różny punkt widzenia, by wyjaśniać i uświadamiać. Uświadamiać, a nie dezinformować. Uświadamiać, a nie szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma.

G
Gość

Jaki upadek Robotniczej. Nie dość, że dokładnie ten sam temat był już wałkowany w zeszłym sezonie (żywcem te same artykuły, za to nie powinni wypłacać pensji), to jeszcze wciskaliście to samo kilka tygodni temu pod pozorem listu do redakcji.

W zeszłym roku jak już zaćwiczyliście czytelnika swoją ignorancją, to wypowiedzieli się pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego i wydawało się, że wszystko jest zrozumiałe. Widać nie dla "dziennikarzy", dla nich trzeba powoli i wiele razy. A jeżeli i to nie pomoże, to faktycznie poczekajcie do upałów sierpniowych i przytnijcie w ramach czynu trawnik bod blokiem na te wasze 10 cm. Zobaczycie w praktyce, jeżeli wam słowo mądrzejszego nie wystarcza.

G
Gość

W latach tłustych były Arlekiny... Teraz nie ma kasy nawet na koszenie...

G
Gość
2 czerwca, 07:11, Gość:

Witam tak teraz jest w całej Europie i bardzo dobra polityka. Jestem i kierowcą i rowerzystą i pieszym i nie przeszkadza mi zieleń

Wrocław jest zabetonowany

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska