Jakub Szymczak ze Śląskiego Towarzystwa Ornitologicznego zapowiada, że sprawa zostanie zgłoszona policji. Sylwia Szefer-Michalak z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu przyznaje, że zniszczenie gniazd chronionych gatunków jest wykroczeniem.
W zoo potwierdzają, że faktycznie dzisiaj odbywała się wycinka suchych gałęzi i jemioły. Zaprzeczają jednak, by zostały zniszczone gniazda, w których znajdowały się jaja chronionych czapli. Co innego mówi świadek zdarzenia (i zdjęcia). Na ziemi obok wyciętych gałęzi leżą jaja czapli siwej.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Środowiska, gniazda mogą być usuwane, jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa i sanitarne. Od początku marca do 16 października wymagana jest jednak specjalna zgoda, by to zrobić. Wydaje ją Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Zoo jednak nawet o takie zezwolenie się nie starało.
- Chcieliśmy jedynie wyciąć zagrażające fragmenty drzew - tłumaczy Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego ogrodu zoologicznego. - Cieszymy się z kolonii tych ptaków na naszym terenie - dodaje Mirosław Piasecki, dyrektor ds. hodowlanych wrocławskiego zoo. Przyznaje jednak, że nie spodziewał się, że w tym okresie będą one tak aktywne. - Kiedy zorientowaliśmy się jak wygląda sytuacja, zaprzestaliśmy wycinki - tłumaczy. Wyjaśnia też, że pęknięte skorupki jajek można znaleźć pod drzewami każdego dnia. Zaprzecza, by jakiekolwiek gniazdo zamieszkałe przez ptaki zostało zniszczone. - Nam też na tym nie zależy - przekonuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?