"Panowie powinni zapuścić wąsy lub brodę, a panie powinny mieć niedepilowane brwi i niefarbowane włosy" - tak ogłaszali się organizatorzy castingu do najnowszego filmu Łukasza Barczyka "Hiszpanka". Postawiono na naturalność, bo statyści nie mogą przecież odstawać od aktorów starannie przygotowanych do roli mieszczan z początku XX wieku. W końcu nad ich emploi pracowali kostiumografka Dorothee Roqueplo i charakteryzator Waldemar Pokromski. Roqueplo pokazała, co potrafi, m.in. w filmie "Mój Nikifor", a Pokromski pracował m.in. przy "Pianiście".
"Hiszpanka" jest opowieścią o powstaniu wielkopolskim, ale to nie krwawe boje i dzielni żołnierze grają tutaj pierwszoplanowe role. - Scenariusz wygrał konkurs zorganizowany przez marszałka województwa wielkopolskiego - mówi Maria Pułaska ze Studia Filmowego "Kadr".
W urzędzie spodziewano się patetycznych uniesień i powstania opisanego krok po kroku. Scenariusz Łukasza Barczyka wyszedł jednak poza te ramy. Jak zapowiada reżyser, "Hiszpanka" to sensacyjna opowieść o grupie jasnowidzów i spirytystów. Przy pomocy swoich zdolności parapsychicznych usiłują oni uchronić polskiego pianistę i polityka Ignacego Jana Paderewskiego przed mentalnym atakiem Doktora Abuse pracującego dla pruskiej armii.
W filmie grają m.in. Jakub Gierszał, znany z głównej roli w "Sali samobójców", Crispin Glover prosto spod hollywoodzkich reflektorów (zagrał w "Powrocie do przyszłości" ), Sonia Bohosiewicz, która zagrała ostatnio w "Obławie", i kultowy aktor starszego pokolenia Jan Peszek.
- Pracując w zawodzie już 50 lat szybko się orientuję, czy scenariusz, który trzymam w ręku, jest coś wart - mówi Jan Peszek. - Ten wymyślony przez Łukasza Barczyka jest świetny i nietypowy: z jednej strony mamy środowisko spirytystów, z drugiej świat biznesu, który moja postać reprezentuje. A w tle szaleje grypa - hiszpanka.
Aktor zagra Tytusa Ceglarskiego, poznańskiego przemysłowca, który staje przed trudnym wyborem. Z jednej strony jest patriotą i popiera powstanie, z drugiej dostaje propozycję lukratywnego kontraktu od Niemców, którzy chcą, by budował dla nich silniki Diesla. A te miałyby napędzać wojskowe samoloty.
- Sposób pojmowania świata przez Tytusa jest bliski mojemu - zdradza Peszek. - A z Kubą Gierszałem, który gra mojego syna, udało mi się nawiązać ojcowsko-synowską relację.
Zdjęcia we Wrocławiu powstają od 5 do 8.11. Dzisiaj filmowców będzie można spotkać na ul. Włodkowica. Premiera: 27 grudnia 2013 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?