Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Radny PiS chce pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej

Magdalena Kozioł
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. Mikołaj Nowacki
Wrocławski radny PiS Damian Mrozek chce, by w mieście powstał pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Interpelację w tej sprawie napisał do prezydenta Rafała Dutkiewicza. Mrozek przekonuje w piśmie do prezydenta, że w tak dużym mieście jak Wrocław, powinny znaleźć się fundusze oraz miejsce na upamiętnienie monumentem tego ważnego w naszej historii wydarzenia.

- W przyszłym tygodniu, jeszcze przed sesją budżetową będziemy o tym rozmawiać na klubie PiS. Wtedy podejmiemy decyzję, czy podjąć inicjatywę i walczyć o ten pomnik.

Czytaj także o innym apelu radnego Mrozka: Zdecydujcie się na Halę Ludową albo Halę Stulecia

Radny podkreśla, że od tragedii minęło 20 miesięcy, a stolica Dolnego Śląska jest miastem, z którym mocno było związanych wiele ofiar katastrofy. Mrozek nie precyzuje, ile w budżet miasta pieniędzy miałby na ten cel zabezpieczyć prezydent, ani gdzie pomnik powinien stanąć.

Poseł PiS Jacek Świat, wdowiec po posłance Aleksandrze Natalii Świat, która zginęła pod Smoleńskiem nie chce się wypowiadać na ten temat: - Z czysto osobistych przyczyn nie jestem adresatem pytania, czy pomnik powinien stanąć - podkreśla Świat, dla którego katastrofa jest największą tragedią narodową od czasu II wojny światowej.

Dawid Jackiewicz, szef wrocławskiego PiS pochwala Mrozka za wystąpienie, ale liczy, że budowę pomnika zainicjują władze Wrocławia. Bez ich zgody - szansy na to nie ma. Teraz raczej też nie. Na interpelację Damianowi Mrozkowi odpowiadał wiceprezydent Michał Janicki. Pomnikowi powiedział "nie", bo ofiary katastrofy związane ze stolicą Dolnego Śląska mają już swoje tablice.

Wrocławski PiS nie po raz pierwszy chcą upamiętnić to, co się stało 10 kwietnia 2010 r. Radni tej partii dwa razy chcieli przeforsować nadanie tytułu Honorowego Obywatela Wrocławia Lechowi Kaczyńskiemu. W 2010 r., zaraz po katastrofie samolotu prezydenckiego, ta kandydatura wywołała burzę. Władze Wrocławia i radni z komisji nominacyjnej uznali wówczas, że najważniejszym w mieście tytułem uhonorować należy jedynie ludzi związanych ze stolicą Dolnego Śląska. W tym roku Kaczyński też odpadł, bo radni tytuł nadali Władysławowi Frasyniukowi.

Podczas kampanii wyborczej do samorządu w 2010 r. wrocławski poseł PiS Dawid Jackiewicz proponował przemianowanie tzw. placu Społecznego na plac Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak na razie to była tylko deklaracja, bo PiS żadnego oficjalnego projektu w tej ostatniej sprawie nie zgłosił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska