Mężczyzna skakał po dachu czteropiętrowej kamienicy i spadł z niego na daszek na wysokości pierwszego piętra. Pogotowie poprosiło straż pożarną o pomoc w ściągnięciu go z daszku i przetransportowaniu do karetki. Jego stan był ciężki. Pogotowie zabrało go do szpitala przy ul. Borowskiej. Miał złamany kręgosłup. Jak informowała Agnieszka Czajkowska-Masternak - rzeczniczka szpitala, mężczyzna najprawdopodobniej był traceurem, czyli osobą, która trenowała popularną ostatnio wśród młodzieży formę aktywności, jaką jest parkour (polega on na pokonywaniu przeszkód stojących na drodze w jak najprostszy i najszybszy sposób).
- Mężczyzna od rana był operowany przez chirurgów. Chcieli uratować narządy wewnętrzne, co się udało. Później miał jednak krwotok płuc i niestety później zmarł w czasie reanimacji - poinformowała późnym popołudniem w poniedziałek Agnieszka Czajkowska.
Nieoficjalnie wiadomo, że dziewiętnastolatek był pijany. Miał dwa promile alkoholu we krwi.
Przeczytaj też: Skaczą z mostu Milenijnego. Zabawa czy głupota? (FILM)
W wydanym po wypadku oświadczeniu prezes klubu sportowego Parkour Wrocław Artur Młynarczyk napisał, że zmarły mężczyzna nie należał do tego klubu. - Pragniemy poinformować, że parkour to aktywność fizyczna, polegająca na ciągłym rozwijaniu swoich zdolności motorycznych i adaptacyjnych poprzez pokonywanie przeszkód w otaczającej przestrzeni w sposób możliwie najbardziej efektywny, bez narażania na niebezpieczeństwo siebie i innych - napisał Młynarczyk. - Jako Klub nie propagujemy odbywania treningów na wysokościach mogących zagrozić zdrowiu i życiu, w szczególności na dachach budynków(...) Dokładamy wszelkich starań, aby wszyscy członkowie Klubu zdawali sobie sprawę z potencjalnego ryzyka, jakie niesie ze sobą uprawianie sportu i mieli podstawową wiedzę na temat funkcjonowania ludzkiego organizmu. Pragniemy jednocześnie złożyć wyrazy najgłębszego współczucia rodzinie tragicznie zmarłego Marcina.
Zobacz, na czym polega parkour
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?