Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta mówi, że nie jest to, delikatnie mówiąc, mądra zabawa. - Pamiętam jak swego czasu młodzi ludzie chodzili po łukach i pylonach mostów. Niektórzy z nich skaczą do wody. Ale zapobiec się temu nie da - twierdzi.
Czy nie można by zamontować dodatkowych zabezpieczeń? - Barierki są na takiej wysokości, by można się o nie oprzeć i podziwiać widok. Nie mają zapobiegać idiotycznym pomysłom młodzieży - mówi. - Na jakiej wysokości mielibyśmy zamontować barierki? Żadne nie są nie do przejścia. We Wrocławiu jest 231 obiektów inżynierskich: estakad, kładek, przejść podziemnych i ponad sto mostów. Nie obwiążemy ich wszystkich drutem kolczastym. Jeśli ktoś chce się bawić w niebezpieczny sposób, zawsze znajdzie do tego sposobność - dodaje Ewa Mazur.
Tłumaczy też, że sam most przez takie zabawy nie zostanie uszkodzony, ale ktoś może sobie złamać np. kręgosłup. A to już sprawa dla odpowiednich służb. Straż miejska tłumaczy, że nie ma wykroczenia mówiącego o skakaniu z mostu. - To już przestępstwo, zagrożenie życia lub zdrowia. Powinna zająć się tym policja - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej. Policję także poinformowaliśmy o sprawie. Przyjrzą się jej i odpowiedzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?